Asteroida YR4 została odkryta pod koniec grudnia 2024 roku przez teleskop w Chile, który jest elementem programu Asteroid Terrestial-impact Last Alert System (ATLAS). Badacze skanują niebo, aby wykryć planetoidy, które mogą stanowić zagrożenie dla Ziemi.
YR4 ma od 40 do 100 metrów długości. Początkowo informowano, że prawdopodobieństwo kolizji wynosi 1,2 proc., jednak niedawno wzrosło do 1,6 proc. Wedle niektórych naukowców zagrożenie wzrosło powyżej 2 procent. Potencjalne zderzenie z Ziemią mogłoby nastąpić w 2032 roku. Badacze uspokajają jednak, że prawdopodobieństwo nadal jest minimalne. Mimo tego YR4 jest pod baczną obserwacją naukowców.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Co, jeśli YR4 uderzy w Ziemię? Dziewięć krajów zagrożonych
Jak zawsze przy tego typu odkryciach należy dmuchać na zimne. Dlatego niedawno opublikowano symulację, która pokazała, jakie byłyby skutki uderzenia YR4 w Ziemię, a konkretniej w duże miasto.
Czytaj także: Co, jeśli YR4 uderzy w Ziemię? Pokazali symulację
To jednak nie koniec. Pojawiły się informacje, które państwa na świecie byłyby zagrożone uderzeniem asteroidy. Portal unilad.com informuje, że powstał "korytarz ryzyka" - obszar, gdzie YR4 mógłby spaść. Rozciąga się od Ameryki Południowej, przez Ocean Spokojny, południową Azję, Morze Arabskie aż po Afrykę.
Inżynier NASA, David Rankin, z projektu Catalina Sky Survey wskazał 9 zagrożonych uderzeniem państw. Są to: Indie, Pakistan, Bangladesz, Etiopia, Sudan, Nigeria, Wenezuela, Kolumbia i Ekwador.
Śrut zamiast kuli. Badacz apeluje w sprawie YR4
Dr Robin George Andrews, naukowiec i autor książki "Jak zabić asteroidę" ostrzega z kolei przed próbą zniszczenia asteroidy. Takie pomysły już się pojawiają, bowiem w 2022 roku taka misja zakończyła się sukcesem.
Wiele rzeczy może pójść źle, jeśli spróbujemy uderzyć ją czymś takim jak DART. (...) Może być mniejsza lub większa. Jeśli jest zbyt duża, być może nie uda nam się zmienić jej trajektorii jednym statkiem kosmicznym. Będziemy potrzebowali kilku, aby uderzyły idealnie, nie rozbijając jej katastrofalnie - twierdzi naukowiec.
Naukowiec wskazał, że asteroida YR4 mogłaby się rozpaść na więcej elementów, wówczas stanowiąc zagrożenie dla innych obszarów. - Jak często powtarzam, to jak zamiana kuli armatniej na śrut z wystrzału ze strzelby - wskazał badacz. Andrews zasugerował także, że najlepszą możliwą obroną w tym przypadku może być po prostu pozwolenie jej na uderzenie i ewakuacja wszystkich z obszaru przed kolizją.