Spór trwał wiele lat i aby poznać genezę konfliktu, należy cofnąć się kilkanaście lat wstecz. Proces w sprawie kościelnych roszczeń dotyczących nieruchomości położonych nad Jeziorem Maltańskim rozpoczął się w 2005 roku i toczył się przeciwko Skarbowi Państwa, Agencji Nieruchomości Rolnych i Miastu Poznań.
Parafia zwróciła się do państwa o zwrot 17 ha odebranych jej w latach 50. i 60. Uściślając, strona kościelna domagała się przed Komisją Majątkową nieruchomości zamiennych lub odszkodowania. Początkowo chodziło o 5 mln zł, jednak wartość gruntów po analizie okazała się zdecydowanie wyższa - blisko 100 mln euro.
Wszyscy w Wielkopolsce zdawali sobie sprawę, że trzeba uregulować wzajemne relacje majątkowe między miastem a kościołem. Według wyroku z 2017 roku kościół miał otrzymać aż 72 miliony złotych.
To jednak nie koniec roszczeń kościoła, o których mówi Gazeta Wyborcza. Duchowni żądali odszkodowania w wysokości 7,7 mln złotych za 22 hektary terenu zalanego przez wody Jeziora Maltańskiego. Dodatkowo domagał się odsetek, które po 16 latach od momentu złożenia pozwu urosły do kwoty 12 mln złotych.
Według przepisów z 1922 roku, w przypadku zalania terenu staje się on dobrem publicznym, a właściciel gruntu ma prawo do odszkodowania. Sąd odrzucił jednak kolejne odszkodowanie dla kościoła i duchowni muszą obejść się smakiem.
Czytaj także: "Doda nie żyje". Zdecydowana reakcja gwiazdy!
Perła Poznania
Jezioro Maltańskie utworzono w 1952 roku. Jest największym sztucznym zbiornikiem wodnym, a drugim co do wielkości jeziorem miasta w ogóle (po Jeziorze Kierskim). Średnia głębokość to nieco ponad 3,13 m, a maksymalna to około 5 m. Latem jest to jedno z najpopularniejszych miejsc dla poznaniaków.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.