Dramat rozegrał się w sobotę w Dallas. 4-letni Cash Gernon i jego brat bliźniak Carter spali w swoich łóżeczkach, jak zwykle. Jednak tej nocy rozegrał się prawdziwy dramat. Wszystko zarejestrowała elektroniczna niania.
Do pokoju chłopców wszedł zakapturzony porywacz. Chwycił Casha i wyszedł z domu. Niemal godzinę później ciało chłopca znaleziono na ulicy kilka kilometrów dalej. Jak podaje Daily Mail, sekcja zwłok wykazała, że dziecko zmarło w wyniku licznych ran kłutych.
Chłopiec przebywał pod opieką byłej partnerki ojca chłopców Moniki Sherrod. Mężczyzna zostawił bliźniaki w domu swojej byłej dziewczyny pod koniec marca. Zniknął bez słowa wyjaśnień. Kobieta opiekowała się chłopcami razem ze swoim synem Kamronem. Mimo braku węzłów krwi, rodzina trzymała się razem i mocno wspierała po zniknięciu ojca chłopców.
Kobieta szybko rozpoznała porywacza na nagraniu. Okazało się, że to brat przyjaciela jej syna - 18-letni Darriynn Brown. Chłopak od dłuższego czasu ma problemy z prawem. Na wideo widać jego bransoletkę kontrolującą przemieszczanie, która została mu założona przez policję.
Chłopak najpierw porwał Casha, którego martwego na ulicy znalazła 39-letnia kobieta spacerująca nad ranem. Wrócił po jego brata Cartera, jednak na nagraniu widać, że rezygnuje z porwania drugiego chłopca. Motyw jego działań nie jest znany. Nie wiadomo, dlaczego skrzywdził Casha i próbował zrobić to samo Cameronowi. Na miejscu, gdzie znaleziono ciało 4-latka, zbierają się tłumy z kwiatami, by oddać hołd brutalnie zamordowanemu chłopcu.
Wciąż nie wiadomo, gdzie przebywa ojciec chłopców. Okazało się, że od dawna bliźniaków szukała ich biologiczna matka. Kobieta nie miała pojęcia, gdzie ojciec zabrał ich dzieci. Carter został oddany matce.