Ojciec katował 2-miesięczne dziecko. Sąd Okręgowy w Warszawie wydał wyrok w bulwersującej sprawie. 31-letni mieszkaniec Chotomowa w woj. mazowieckim został skazany na 15 lat więzienia za znęcanie się nad swoim dzieckiem.
Piekło malucha przerwał pracownik pomocy społecznej. W czasie rutynowej kontroli we wrześniu 2018 roku zauważył obrażenia u dziecka. Wezwał pogotowie, które zawiozło 2-miesięcznego wówczas chłopca do Szpitala Dziecięcego im. prof. dr. med. Jana Bogdanowicza w Warszawie.
Zgotował własnemu dziecku piekło. Szokujące szczegóły sprawy
W szpitalu wykryto u dziecka połamane żebra, kość łonową i kości czaszki, nie mówiąc o widocznych na całym ciele siniakach. Biegli uznali, że tak poważne obrażenia nie mogły być dziełem przypadku i sprawą zajęła się warszawska prokuratura. Śledczy stwierdzili, że ojciec rzucił niemowlęciem z dużą siłą o podłogę, a innym razem bił je po głowie twardym narzędziem.
To był horror. Pani w sekretariacie prokuratury płakała, rejestrując sprawę tego dziecka, widząc jego obrażenia na zdjęciach - powiedziała w sądzie prokurator.
Ojciec chłopca nie przyznał się do winy. Początkowo twierdził, że syn wypadł mu z przewijaka, ale potem wycofał zeznanie. Jego partnerka widziała, jak mężczyzna rzuca dzieckiem o podłogę. Zeznała, że nie reagowała, ponieważ obawiała się 31-latka i tego, że opieka społeczna zabierze jej syna.
Obydwoje stracili prawa do opieki nad dzieckiem. 2-letni teraz chłopiec wychowuje się w rodzinie zastępczej. Sąd skazał Daniela G. na 15 lat więzienia, pozbawił go praw publicznych na pięć lat oraz orzekł 30 tys. zł zadośćuczynienia na rzecz pokrzywdzonego syna. Prokuratura żądała 25 lat więzienia, więc prawdopodobnie złoży teraz apelację.
Matkę bitego dziecka sąd skazał na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na pięć lat. W tym czasie 21-latka będzie pod dozorem kuratora, ma znaleźć pracę lub podjąć naukę - informuje Warszawa.Wyborcza.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.