O sprawie pisze więcej tabloid "Fakt". Okazuje się, że we wtorek 23 stycznia przed południem 48-latek z Podhala bawił się przy alkoholu ze swoimi znajomymi: kobietą i mężczyzną. I doszło niemal do tragedii.
Imprezowicze zdecydowanie nie wylewali za kołnierz. W pewnym momencie z nieznanych powodów doszło pomiędzy nimi do ostrej wymiany zdań. Kłótnia przybierała coraz to mocniejszy charakter. Sprawy nie ułatwiał fakt, że wszyscy byli już mocno podpici.
Czytaj więcej: Kaczyński "żartuje" z ludzi. Ostro podsumował go dominikanin
Koszmar na Podhalu. Góral rzucił się na niego z siekierą
Nagle 48-letni góral w furii złapał za siekierę i pobiegł z nią w kierunku kompana zabawy. Zaczął narzędziem na oślep wymierzać mu ciosy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Następnie zajął się także imprezującą z nimi kobietą. Mieszkaniec Podhala tym razem porwał za mopa i bił nim swoją koleżankę bez opamiętania. Walka trwała kilka minut.
Nie wiadomo, kto w końcu wezwał na miejsce służby ratunkowe. Na szczęście mundurowi i medycy dotarli na czas oraz opanowali sytuację. Policja aresztowała agresora i zabrała go do aresztu.
Obie ofiary ataku zostały przewiezione do szpitala na badania. Zaatakowany mężczyzna doznał ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w postaci otwartego złamania ręki - czytamy teraz na Fakt.pl. Nie wiadomo, co dokładnie stało się kobiecie. Jej obrażenia były lekkie.
Sprawcę doprowadzono już do prokuratury. 25 stycznia 2024 roku śledczy przedstawili mu poważne zarzuty uszkodzenia ciała. Decyzją sądu i na wniosek prokuratora został on zatrzymany w tymczasowym areszcie na okres trzech miesięcy.
Teraz 48-latek może liczyć się z długą odsiadką za kratkami. Otóż za spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu polskie prawo przewiduje aż od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.
Czytaj więcej: Miała tylko 3 złote w portfelu. Zrobiła zakupy na obiad
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.