Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
Kamil Różycki
Kamil Różycki | 
aktualizacja 

Koszmar norek w fermie pod Gorzowem. Sprawą zajmuje się prokuratura

Kolejne dramatyczne doniesienia z polskich ferm futerkowych. Aktywiści Stowarzyszenia Otwarte Klatki opublikowali film, pokazujący jak po niedawnej głośnej debacie na ten temat zmieniło się życie znajdujących się tam zwierząt. Jak się okazuje, warunki nie uległy polepszeniu, wciąż skazując norki na cierpienie.

Koszmar norek w fermie pod Gorzowem. Sprawą zajmuje się prokuratura
Hodowla norek koło Gorzowa (Twitter, otwarteklatki)

Od głośnej debaty na temat hodowli zwierząt futerkowych minęło już dobrych kilka miesięcy. Jak się dziś okazuje, poza chwilowym byciem na świeczniku, w fermach nie przyniosła ona żadnej zmiany. Jak pokazali aktywiści Stowarzyszenia Otwarte Klatki, w podgorzowskim Lubiszynie wciąż dochodzi do sadystycznych zachowań wobec zwierząt ze strony pracowników.

Jeden z naszych aktywistów podjął pracę na tej fermie i przez pięć tygodni dokumentował przebieg tej pracy. Zatrudnił się tam od listopada do końca grudnia ubiegłego roku i to jest taki specyficzny czas, kiedy sierść norek gęstnieje i właśnie wtedy są one zabijane na futro poprzez duszenie w takich mobilnych komorach gazowych. Cały ten proceder, którego świadkiem był nasz aktywista okazał się bulwersujący - mówi Gazecie Lubuskiej dyrektorka ds. śledztw w Otwartych Klatkach, Bogna Wiltowska.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Weszli do stodoły na Podlasiu. Odkryli wiejską "fabryczkę"

Sprawą zainteresowała się prokuratura

W czasie swojego śledztwa aktywista pilnie rejestrował na zdjęciach i filmach to, co dzieje się na fermie futerkowej. Obraz, który nagrał, pokazuje ogromne bestialstwo pracujących tam ludzi, skazujących zwierzęta na cierpienie. Jak wskazują Otwarte Klatki miały być one "bite, kopane, przydeptywane, uderzane o metalowe elementy klatek czy miały mieć wykręcane ogony".

Trwa ładowanie wpisu:twitter

Spora część ze zwierząt miała mieć również liczne obrażenia, które widoczne były na ciałach przygotowanych do oskórowania norek. Z tego też powodu, po zebraniu odpowiedniej ilości materiału stowarzyszenie sprawę przekazało do prokuratury. Zauważają oni, że dozór nad miejscami jak to w Lubiszynie jest niewystarczający.

Rzeczywiście wpłynęło do nas zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa dotyczącego znęcania się nad zwierzętami. Teraz będzie prowadzone postępowanie, którego celem jest ustalenie, czy faktycznie do tego przestępstwa doszło i kto się go dopuścił. Musimy przeanalizować materiał dowodowy zgromadzony w tej sprawie, porozmawiać z osobami mającymi wiedzę na ten temat i przesłuchać świadków - mówi lubuskim dziennikarzom prokurator Agnieszka Hornicka-Mielcarek z Prokuratury Rejonowej w Gorzowie.
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
KOMENTARZE WYŁĄCZONE
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli i polem do dezinformacji. Dlatego zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja o2.pl
Wybrane dla Ciebie
Ukraiński recydywista w Sopocie. Pokazał policjantom fałszywe prawo jazdy
Trzaskowski: Na spotkania w prekampanii jeżdżę prywatnym samochodem, urlopu nie planuję
Wypadek na roli. Nogę mężczyzny wciągnęła maszyna
PiS ogłosi swojego kandydata na prezydenta. Wiadomo już gdzie
Skrajnie osłabiony senior w Gdańsku. Jej reakcja uratowała życie 71-latka
Estonia. Tysiące niewybuchów na poligonie wojsk NATO
Łatwiejszy dostęp do pomocy psychologicznej dla nastolatków? "Zmiany od dawna oczekiwane"
Wywieźli ponad 600 opon. Smutny widok. "Las to nie wulkanizacja"
Groźny wypadek w Piotrkowie. Samochód wjechał w przystanek
Skandaliczna interwencja w Gdańsku. "Nie jestem zwykłym psem"
"Straszna tragedia". Szkoła żegna 14-letnią Natalię
Banan i kawałek taśmy klejącej. Kontrowersyjne dzieło sprzedane za miliony
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić