Dramatyczne doniesienia z Essen w Niemczech. Jak podaje portal Spiegel.de, cztery osoby trafiły do miejscowego Szpitala Uniwersyteckiego w związku z zatruciem grzybami. Jedna z nich to osoba dorosła, pozostali poszkodowani to dzieci. Lekarze mają walczyć o ich życie, bowiem stan pacjentów oceniany jest jako krytyczny. Dzieci zmagają się z ostrą niewydolnością wątroby.
Prof. Lars Pape, dyrektor Kliniki Medycyny Dzieci i Młodzieży II Szpitala Uniwersyteckiego w Essen przekazał Spieglowi, że najmłodsi pacjenci zostali zarejestrowani do przeszczepu wątroby. - Jest wysoce prawdopodobne, że będzie to konieczne - stwierdził prof. Pape.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niemcy. Zatruli się po grzybobraniu
Spiegel.de podaje również okoliczności zdarzenia. Jak czytamy, dwie spokrewnione rodziny miały się wybrać na wspólne grzybobranie. Wówczas doszło do fatalnej pomyłki, która skutkowała zatruciem czterech osób. Szpital nie podaje, w jakim wieku są poszkodowane dzieci. Wszystko wskazuje na to, że zatruły się muchomorem sromotnikowym, który jest niezwykle niebezpieczny dla ludzkiego organizmu.
Pierwsze objawy zatrucia muchomorem sromotnikowym to uporczywe wymioty, nudności, gwałtowne biegunki. Mogą wystąpić bóle głowy i ogólne osłabienie. Osoba, która uległa zatruciu, ma silne poczucie pragnienia. Silne toksyny doprowadzają do niewydolności wątroby lub nerek. W najgorszym wypadku zatrucie skutkuje śmiercią pacjenta.
Zobacz także: "Co jest?". Nagranie z Olsztyna niesie się po sieci
Jak rozpoznać muchomora sromotnikowego?
Muchomory sromotnikowe występują powszechnie także w Polsce. Ważne jest więc, aby umieć go rozpoznać, ponieważ jak pokazuje powyższy przykład, skutki pomyłki mogą być koszmarne.
Dlatego należy pamiętać, że muchomor sromotnikowy ma lekko zielone zabarwienie, a jego kapelusz jest gładki. Pod nim kapeluszem znajduje się pierścień, który jest strzępiasty i na stałe przytwierdzony do trzonu. Sam trzonek jest zakończony pochewką. Bardzo mocno przypomina kanię, dlatego do pomyłek dochodzi bardzo często. Poniżej grafika Lasów Państwowych.