W sobotę 19 listopada o poranku na Komendę Wojewódzką Policji w Krakowie wpłynęło niepokojące zgłoszenie. Osoba, która wykonała telefon, poinformowała stróżów prawa, że podczas spaceru z psem wzdłuż ulicy Lipskiej na krakowskim Podgórzu dokonała wstrząsającego odkrycia.
Koszmar w Krakowie. Zwłoki leżały przy ulicy
Według relacji zgłaszającego, w rowie przy drodze leżał martwy mężczyzna. Na miejsce natychmiast wysłano patrol policji. Funkcjonariusze potwierdzili dramatyczne doniesienia. Ciało mężczyzny znajdowało się w kanale ciepłociągu.
Czytaj także: Niesłusznie przesiedział 6 miesięcy. Teraz otrzyma odszkodowanie. "Miał gorzej w niż w zoo"
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo...
Mundurowi wstępnie ustalili, że to ciało około czterdziestoletniego bezdomnego. Jego tożsamość jak na razie nie jest znana służbom.
Bezdomny najprawdopodobniej schował się w kanale przed zimnem. W nocy z piątku na sobotę temperatura powietrza w Krakowie spadła do -4 stopni Celsjusza, a przy samej ziemi była jeszcze niższa. Bardzo możliwe, że krakowianin zmarł z wychłodzenia.
Jak podaje lokalny portal lovekrakow.pl, policja wstępnie wyklucza udział osób trzecich w tej tragedii. Ciało zostało przekazane do Zakładu Medycyny Sądowej. Sekcja zwłok pomoże ustalić dokładne przyczyny zgonu.
To już druga podobna tragedia w ciągu ostatniego miesiąca w Krakowie. 31 października z Wisły wyłowiono zwłoki mężczyzny, które przypadkowy przechodzień dostrzegł w pobliżu mostu Grunwaldzkiego w Krakowie. Ciało leżało w wodzie przez co najmniej kilka dni. Denat miał między 30 a 40 lat.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.