Do zderzenia dwóch autobusów doszło w poniedziałek tuż przed godziną 16:00 na autostradzie D2 między Chrlicami a Blučiną w kierunku Brna. To popularna droga, która łączy drugie największe czeskie miasto ze stolicą Słowacji, Bratysławą. Ze wstępnych ustaleń czeskiej policji wynika, że jeden z autokarów najechał na tył drugiego.
Jak przekazały służby, w zdarzeniu rannych jest aż 50 osób, a jedna - kierowca jednego z autobusów - poniosła śmierć na miejscu. Najciężej ranni zostali przetransportowani helikopterami do pobliskich szpitali. Pozostałym udzielana jest pomoc na miejscu zdarzenia i stopniowo będą kierowani do kolejnych dedykowanych szpitali.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na miejscu zdarzenia pracuje kilkanaście jednostek straży pożarnej oraz 26 zespołów pogotowia ratunkowego. Kierujący akcją mają też do dyspozycji kilka śmigłowców, które wylądowały na okolicznych polach, ułatwiając transport poszkodowanych do szpitali. Służby mają mnóstwo pracy, bo zdarzenie jest naprawdę skomplikowane.
Po zabezpieczeniu pojazdów i wykonaniu dostępu dla ratowników rozpoczął się transport poszkodowanych z miejsca zdarzenia do karetek, a potem do szpitali. Pierwsi ranni trafili do nich jeszcze przed godziną 17:00 miejscowego czasu. Policja tymczasem zamknęła drogę i przygotowała objazdy dla kierowców.
Warunki do jazdy podczas zdarzenia były naprawdę dobre, ciężko na razie ocenić, dlaczego doszło do wypadku. Dziennikarze spekulują, że kierowca autobusu, który uderzył w jadący przed nim pojazd, mógł na chwilę zasnąć, albo stracił panowanie nad maszyną. Rozważana jest też opcja uszkodzenia układu hamowania w autokarze.
Autostrada D2 jest zablokowana w obu kierunkach, tworzą się więc gigantyczne korki, które liczą nawet po kilkanaście kilometrów. Droga szybko nie zostanie otwarta, po zakończeniu akcji ratunkowej służby będą zabezpieczać wraki autobusów, a potem muszą posprzątać trasę i przygotować do wznowienia ruchu.tp