Historię rodem z hollywoodzkiego filmu nagłośnił portal nowosci.com.pl. Pensja pracownika Muzeum Okręgowego w Toruniu zapewne nie była wystarczająca dla Adama M. W 2008 roku po 10 latach pracy mężczyzna postanowił rozpocząć nielegalny proceder kradzieży eksponatów. O dziwo jego złodziejskie czyny nie zostały zauważone aż do 2017 roku.
Czytaj także: Zabili ich Rosjanie. Makabryczne szczegóły zbrodni
Adam M. został zatrudniony w toruńskim muzeum w 1998 roku. Mężczyzna był pracownikiem Działu Historii i Dziejów Miasta Torunia. Odpowiadał za zbiory muzeum m.in. zbiory numizmatyczne. Stanowisko dawało mu dostęp do zabezpieczonych pomieszczeń, w których znajdowały się drogocenne eksponaty sprzed setek lat.
Po 10 latach pracy Adam M. rozpoczął rozkradanie zbiorów numizmatycznych. Od czerwca 2008 roku do lutego 2017 roku pracownik ukradł 194 monety pochodzące z okresu od XVI do XIX wieku. Łączną wartość eksponatów wyceniono na 1,46 mln zł. Nielegalny proceder był dla mężczyzny stałym źródłem dochodu. Złodziej miał kraść monety partiami. Nikt jednak tego nie zauważył, gdyż najprawdopodobniej dyrekcja darzyła go dużym zaufaniem.
Adam M. miał zaufaną osobę, która pomagała mu w sprzedaży skradzionych monet. Był nim Andrzej R., który prowadził sklep numizmatyczny na starówce w Toruniu. Dzięki współpracy transakcje były niezauważalne dla dyrekcji muzeum i organów ścigania. Monety były wystawiane na aukcjach zagranicznych, głównie na terenie Niemiec i Wielkiej Brytanii. Jak dotąd udało się odzyskać i zwrócić Muzeum Okręgowemu 59 monet.
Zarówno Adam M., jak i Andrzej R. zostali zatrzymani przez policję. Pracownik muzeum ma 71 lat i jest już od dawna na emeryturze. Obu mężczyznom grozi teraz do 15 lat więzienia. O ich losie zadecyduje Sąd Rejonowy w Toruniu.