Polscy złodzieje to nie zawsze wysublimowani kryminaliści, nastawiający się na drogocenne łupy. Funkcjonariusze policji niejednokrotnie dostają wezwania do spraw nieco mniejszej wagi, przestępstw dokonanych dla rozrywki czy popisu.
Okuninka. Bezczelna kradzież w biały dzień
Taki charakter prawdopodobnie miał incydent, do którego doszło w sobotę 13 sierpnia we wsi Okuninka w powiecie włodawskim. Przed godziną 19:00 do mundurowych z Włodawy wpłynęło dość nietypowe zgłoszenie.
Właściciele jednego z lokali gastronomicznych, zlokalizowanych w niewielkiej miejscowości, poinformowali mundurowych, że nieznani sprawcy wynieśli z ich punktu wielkiego dekoracyjnego gofra. Choć z pozoru nie brzmi to jak bardzo dotkliwe w skutkach wydarzenie, straty wyceniono na 3 tys. złotych.
Stróże prawa wszczęli poszukiwania osób odpowiedzialnych za tę zuchwałą kradzież. Okazało się, że sprawcy zostali przyłapani na gorącym uczynku przez kamery monitoringu, zainstalowane w pobliżu miejsca zdarzenia.
Na nagraniu, do którego dotarli policjanci, widać dwóch młodych mężczyzn, dumnie niosących plastikowy wypiek. Szli tak w biały dzień, mijając po drodze wielu przechodniów. Funkcjonariuszom szybko udało się ustalić tożsamość sprawców.
Służby namierzyły złodziejaszków i już wkrótce odzyskano ich łup. Gofr był schowany w wynajmowanym domku letniskowym. Niestety, zniknęła z niego apetyczna bita śmietana oraz owoce, a zamiast tego pojawiły się... dziury. Złodzieje, dwaj 24-letni mieszkańcy województwa mazowieckiego, zostali zatrzymani.
Jak ustalili policjanci, w niespełna godzinę przed kradzieżą wraz z kolegami przyjechali do Okuninki. Twierdzą, że z powodu ilości spożytego alkoholu nic nie pamiętają z poprzedniego wieczoru, zaś zniszczenia gofra zapewne powstały, gdy go upuścili, niosąc do domku - przekazała podinsp. Bożena Szymańska z KPP we Włodawie.
Młodym mężczyznom za nierozsądny wybryk grozi teraz nawet do 5 lat pozbawienia wolności. Na poczet grożących im kar zabezpieczono 2 tys. złotych.