Pakistańskie władze wpadły na pomysł, jak pomóc części osób, które z powodu pandemii koronawirusa straciły pracę. Postanowiły w okresie przestoju gospodarczego rozpocząć przyspieszyć program masowego zalesiania kraju.
Pakistan jest państwem wyjątkowo pokrzywdzonym przez zmiany klimatu. W ostatnich latach przyspiesza tam pustynnienie coraz większych obszarów, rolnikom doskwierają powtarzające się susze i klęski takie jak obecnie trwająca plaga szarańczy.
Zapobieganie klęskom żywiołowym
Jednym z rozwiązań jest sadzenie nowych drzew, których wiele zostało wcześniej wyciętych pod nowe, często zaburzające równowagę biologiczną, uprawy. Według agencji WFF, Pakistan jest jednym z najbardziej ubogich w lasy państw świata - pokrywają one tylko 6 procent jego obszaru. Drzewa zatrzymują wodę w glebie, wpływają na obniżenie się temperatur, i zapewniają siedziby wielu zwierzętom potrzebnym w ekosystemie.
Jak donosi agencja Reuters, program jednorazowo zapewnia pracę około 65 tysiącom Pakistańczyków. To niewiele w stosunku do nawet 19 milionów, które straciły prace, jednak zatrudniając ich władze zapewniają im przyzwoity dochód, który sadzący drzewa będą wydawać gdzie indziej, napędzając gospodarkę.
Agencja cytuje jednego z nich Abdula Rahmana, który wcześniej pracował jako budowlaniec w mieście Rawalpindi w prowincji Pundżab. Z powodu kwarantanny stracił pracę, a w perspektywie miał wyłącznie żebranie na ulicy, aby zapewnić jedzenie rodzinie Gdy jednak dowiedział się o pracy przy sadzonkach, szybko się zatrudnił. Zarabia 500 rupii (ok. 12 złotych) dziennie. Jak opowiada, to połowa tego, co mógłby zarobić w dobry dzień na budowie, jednak wystarcza mu to do przeżycia.
Według, Shahida Rashida Awana, który nadzoruje projekt w Pundżabie, udało się już zasadzić tam około 30 milionów drzew - głównie miejscowych gatunków, jak morwa czy akacja. Dzięki przyspieszeniu akcji, liczby na to, że do końca roku będzie ich już 50 milionów.
Mówiąc o ekonomicznych skutkach akcji, mężczyzna jest bardzo optymistyczny.
Możemy dać zatrudnienie wszystkim bezrobotnym, którzy w ostatnich tygodniach wyjechali z miast i wrócili do swych rodzinnych wiosek - opowiada Awan, zapowiadając od czerwca zwiększenie ilości nasadzeń.
Zobacz także: Globalne ocieplenie kontra alkohol. Ulubione trunki zagrożone
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.