Na Wieży Mariackiej pracuje 7 hejnalistów. Każdy z nich odbywa 24-godzinny dyżur, po którym ma 48 godzin przerwy. Gdy po 24-letniej służbie na emeryturę odszedł Jan Sergiel, hejnalistów zostało tylko 6. Choć nabór ogłoszono już dawno, nikt nie zajął jeszcze wolnego miejsca.
Udział w konkursie wzięło 35 osób. Tylko 6 z nich przeszła pierwszy etap - grę na trąbce. Kolejnym etapem był test sprawnościowy. I tu nikomu nie udało się spełnić wymagań stawianych hejnalistom od lat. Muszą oni przejść taki sam test, jaki przechodzą osoby ubiegające się o przyjęcie do straży pożarnej.
Zakończyliśmy konkurs. W ciągu najbliższych tygodni ogłosimy kolejny nabór. Do tego czasu kandydaci, którzy nie przeszli testów sprawnościowych, będą mogli poprawić swoją kondycję fizyczną - powiedział dla PAPu w czwartek oficer prasowy komendanta miejskiego PSP Bartłomiej Rosiek.
Dlaczego hejnalista musi być sprawny fizycznie? Przede wszystkim dlatego, że do pokonania ma 272 schody, by dostać się do niewielkiego pomieszczenia, gdzie pełnić będzie służbę.
Hejnał wygrywany jest o każdej pełnej godzinie. Trębacz gra też na cztery strony świata. Dla króla, dla burmistrza, dla gości przybywających do Krakowa oraz dla komendanta straży pożarnej. Tu przydaje się dobra kondycja, w końcu trzeba mieć płuca ze stali, by sprostać temu zadaniu. Oprócz tego hejnalista przyjmuje turystów na Wieży Mariackiej, udziela wywiadów dot. hejnału i wieży oraz gra melodie religijne i historyczne na innych uroczystościach.