Od razu wiedzieli, że Kraków zapamiętają na długo. Grupa dwunastu Szkotów przyleciała do Krakowa w ostatni weekend września na wieczór kawalerski przyjaciela. Tuż po wejściu do zarezerwowanego pokoju jeden z gości zorientował się, że zgubił paszport w samolocie lub na lotnisku.
Najpierw chcieliśmy pojechać do brytyjskiej ambasady. Ale okazało się, że Stephen musiałby jechać do Warszawy i czekać tam na paszport do środy - relacjonuje John Rodger.
Szkot wpadł na niezwykły pomysł. Miał ze sobą prawo jazdy, więc powiedział znajomym, że kupi w Krakowie auto i wróci nim do domu. Koledzy myśleli, że to żart. Jednak Stephen bardzo szybko znalazł na Facebooku ofertę sprzedaży używanego opla vectry. Z pomocą tłumacza Google umówił się na obejrzenie auta.
Wytargował samochód za 1,2 tys. zł, czyli w przeliczeniu 240 funtów. Panowie przez telefon kupili ubezpieczenie i wszystkie potrzebne dokumenty, a potem skupili się na imprezowaniu. W niedzielę po odespaniu hucznego wieczoru kawalerskiego w Krakowie Stephen wraz z dwoma kolegami ruszył w drogę do Wielkiej Brytanii. Relacjonował podróż przez Snapchata.
Podróż samochodem do Francji zajęła im 16 godzin. Szkoci prowadzili auto w systemie zmianowym z Polski do Niemiec, a stamtąd przez Holandię i Belgię do francuskiego Callais. Do wejścia na prom do Wielkiej Brytanii wystarczyło prawo jazdy. Dzięki temu po kilku kolejnych godzinach byli już w Wielkiej Brytanii, przed resztą grupy, która wróciła samolotem.
Teraz zasłużony opel zawiezie państwa młodych. Wszyscy uczestnicy pamiętnego wyjazdu nie wyobrażają sobie wesela bez kultowego już samochodu. Teraz historię wyjazdu do Krakowa zna już cała Wielka Brytania.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.