5G miało usprawnić ludziom życie, a póki co sieje coraz więcej strachu. Rzekome promieniowanie spędza sen z powiek wielu Polaków. Przejęli się nim też radni Kraśnika.
We wrześniu do urzędu miasta wpłynęła petycja. Zakładała ona zakazanie Wi-Fi i 5G w szkołach. Wzbudziło to niemałe poruszenie nie tylko w mieście, ale i w całej Polsce.
Głos w sprawie zabrało nawet Ministerstwo Cyfryzacji. Podzieliło się ono z radnymi Kraśnika artykułami naukowymi i publikacjami, które miały poświadczyć o tym, że Wi-Fi i 5G nie niosą za sobą takiego zagrożenia, o jakim można przeczytać na przykład na internetowych forach.
Na kolejnym zebraniu rady miasta, urzędnicy odrzucili projekt. W oficjalnym oświadczeniu przyznano też, że początkowe obawy spowodowane były właśnie brakiem wiedzy w tym temacie.
Internauci szybko zareagowali. Kraśnik i plan zakazu Wi-Fi i 5G stały się obiektem żartów. Kolejnym powodem do śmiechu okazała się uchwała "o powstrzymaniu ideologii LGBT".
Kraśnik stał się w ciągu tych dni pewnego rodzaju symbolem. Strach przed internetem i osobami homoseksualnymi nie spotkał się raczej z poparciem ze areny międzynarodowej. Historię powtarzają zagraniczne media i to w nieco prześmiewczym tonie.
Choć urzędnicy z Kraśnika przestali bać się Wi-Fi i 5G, tak podjęli jeszcze jedną decyzję. Nie uchylą ustawy "o powstrzymaniu ideologii LGBT".