Jak podaje TVN24, nietypowe zdarzenie miało miejsce przed północą. Na początku z mężczyzną próbował negocjować maszynista, a kiedy jego wysiłki nie przyniosły wysiłku – wezwani na stację kolejową funkcjonariusze policji.
Przeczytaj także: Białystok. Poznali się w sieci. Rankiem poznała prawdę o amancie
Wszedł na lokomotywę i nie chciał zejść
Ostatecznie mężczyzna nie dał przekonać się nawet policjantom. Jak relacjonował młodszy aspirant Paweł Cieliczko z Komendy Powiatowej Policji w Kraśniku, funkcjonariusze w końcu byli zmuszeni osobiście ściągnąć "podróżnika" na peron.
Przeczytaj także: Włocławek. Pobił, związał i zabrał biżuterię. Apel policji
W trakcie ściągania na ziemię mężczyzna stawiał opór. Wyzywał również policjantów, krzycząc, że znajduje się pod wpływem alkoholu i chce, aby lokomotywa odwiozła go do domu.
Funkcjonariusze zmuszeni byli ściągnąć podróżnika siłą na peron. Mężczyzna używał słów wulgarnych, twierdził że wcześniej spożywał alkohol i że chce jechać do domu – relacjonował młodszy aspirant Paweł Cieliczko (TVN24).
Przeczytaj także: Zamordował Sarę Everard. Policjanci wiedzieli, że jest zwyrodnialcem?
Funkcjonariusze policji wylegitymowali niedoszłego podróżnika. Okazało się, że to 39-letni mieszkaniec powiatu janowskiego. Został ukarany mandatem, jednak odmówił jego przyjęcia, w konsekwencji czego sporządzono wniosek o ukaranie. Był również zmuszony wrócić do domu pieszo.
Odmówił przyjęcia mandatu, w związku z czym sporządzony zostanie wniosek o ukaranie za szereg popełnionych na torowisku wykroczeń. W dalszą podróż udał się już pieszo – mówił młodszy aspirant Paweł Cieliczko (TVN24).
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.