We wtorek rosyjskie propagandowe media poinformowały, że rosyjski przywódca Władimir Putin rzekomo odwiedził obwód chersoński Ukrainy, którego południowa część jest okupowana przez Rosjan. Dziennikarze wyłapali jednak, że propaganda podała inną datę wizyty.
Putin w obwodzie chersońskim
Niezależny portal "Agentstwo" zwraca uwagę, że Putin przebywał w okolicach Geniczeska i wjeżdżał ze strony wsi Nowoaleksiejewka. Ustalono dzięki temu, że rosyjski przywódca przebywał w okolicach granicy z okupowanym Krymem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na późniejszym nagraniu Putin przekazał rosyjskim żołnierzom kopię ikony i stwierdził, że "teraz będzie Wielkanoc". "Agentstwo" zwraca uwagę, że Wielkanoc wypadała 16 kwietnia, co sugeruje, że rosyjski dyktator był na czasowo okupowanych terenach jeszcze w zeszłym tygodniu.
Kreml próbował ukryć datę wizyty
Później wideo z Putinem zostało zredagowane. Propaganda usunęła słowo "będzie", aby odbiorca nie domyślił się, że Putin był na okupowanych terenach wcześniej. Ponadto filmik sugeruje, że rosyjski przywódca przyleciał do Geniczeska helikopterem, ale w rzeczywistości jeździł samochodem.
Na filmie z wyjazdu Putina widać też hotel "Czongar", położony tuż przy granicy z Krymem. Nad hotelem krąży kilka helikopterów, choć Kreml informował, że wyjazdy Putina na czasowo okupowane terytoria Ukrainy rzekomo "nie były wcześniej przygotowane".
Pieskow o "błędnych hipotezach"
Później rzecznik prasowy Kremla Dmitrij Pieskow w rozmowie z propagandową agencją "RIA Nowosti" powiedział, że Putin był w Ukrainie 17 kwietnia. Stwierdził, że komentatorzy rzekomo chwycili się jednego ze sformułowań rosyjskiego dyktatora i od razu zaczęli wysuwać "błędne hipotezy".
To było wczoraj (17 kwietnia - red.). Rzeczywiście, prezydent, kiedy dał ikonę, powiedział, że Wielkanoc jest przed nami. Ale Wielkanoc dla nas trwa 40 dni, zwłaszcza teraz jest tydzień wielkanocny - powiedział.