Kreml przyznaje to wprost. Tak chcą zmusić Zełenskiego do negocjacji

Władze Kremla otwarcie przyznają, że ataki na infrastrukturę krytyczną kraju są ich sposobem na zmuszenie Ukrainy do negocjacji. Idąc dalej, rosyjskie władze prowadzą retorykę, według której to Wołodymyr Zełenski jest winny braku światła i ciepła odmawiając negocjacji z okupantem.

Kreml winą za brak prądu na większości terenów Ukrainy obarcza...jej prezydenta.Kreml winą za brak prądu na większości terenów Ukrainy obarcza...jej prezydenta.
Źródło zdjęć: © president.gov.ua

Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow stwierdził, że ataki rakietowe są wymierzane w obiekty infrastrukturalne Ukrainy "bezpośrednio lub pośrednio związane z jej potencjałem militarnym".

Konsekwentnie obwiniając ofiarę za rosyjskie zbrodnie, Pieskow podkreśla, że brak światła i ciepła na sporym obszarze Ukrainy to nic innego, jak efekt działań władz Kijowa, które wciąż konsekwentnie odmawiają negocjacji z nieustannie bombardujących ich kraj okupantem.

Niechęć strony ukraińskiej do rozwiązania problemu, do podjęcia rokowań, a tym bardziej działania strony ukraińskiej dotyczące odrzucenia uzgodnionych interpretacji tekstu itp., to wszystko są konsekwencje, i o tym też musimy porozmawiać - mówił Pieskow cytowany przez "Interfax".

Wołodymyr Zełenski w poniedziałek wieczorem przemawiał na szczycie G20, gdzie zwrócił się przedstawicieli zebranych państw słowami "właśnie teraz trzeba i można zakończyć niszczycielską rosyjską wojnę". Dodał, że Kijów nie zgodzi się na żadne kompromisy dotyczące m.in. terytorium.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Dlaczego Polska nie skorzystała z art. 4 NATO? Wiceszef MSZ odpowiada

Czarny dzień dla Ukrainy

Zaledwie dzień później, 15 listopada Rosja odpowiedziała dziesiątkami ataków rakietowych na infrastrukturę krytyczną Ukrainy. Był to największy atak od 24 lutego.

W wyniku wtorkowych ataków Charków i obwód charkowski zostały niemal całkiem pozbawione prądu. W okręgu lwowskim bez prądu było 700 tys. mieszkańców, w okręgu tarnopolskim aż 90 proc regionu nie miało energii. Braki prądu boleśnie odczuły także obwody winnicki, wołyński i żytomierski.

W całym kraju ataki spowodowały wstrzymanie ruchu pociągów a także przerwy w dostępie do łączności komórkowej oraz Internetu.

Powrót do granic z 1991 r.

Jednak Wołodymyr Zełenski pozostaje nieugięty. Zaznacza, że żadnych negocjacji nie będzie, dopóki Rosja nie zwróci Ukrainie wszystkich terenów, jakie miała w 1991 roku. A na to Kreml zgodzić się nie zamierza. Dmitrij Pieskow na spotkaniu z dziennikarzami stwierdził, że jego zdaniem Stany Zjednoczone mają możliwość wpłynąć na władze w Kijowie, aby te stały się przychylniejsze negocjacjom z Rosją.

Wybrane dla Ciebie
Jego głos znali wszyscy. Nie żyje Andrzej Bogusz
Jego głos znali wszyscy. Nie żyje Andrzej Bogusz
Ojciec Mai ujawnia. Matka Bartosza G. zniszczyła grób nastolatki
Ojciec Mai ujawnia. Matka Bartosza G. zniszczyła grób nastolatki
Śmiertelny wypadek na wyciągu. Nie żyje turysta z Niemiec
Śmiertelny wypadek na wyciągu. Nie żyje turysta z Niemiec
Podpalili mercedesa za niemal milion złotych. Sprawą zajmie się sąd
Podpalili mercedesa za niemal milion złotych. Sprawą zajmie się sąd
Odkrycie w Wielkopolsce. Znaleźli kości zwierzęce i monety
Odkrycie w Wielkopolsce. Znaleźli kości zwierzęce i monety
Sekundy od tragedii. Kierowca niemal potrącił pieszego na pasach
Sekundy od tragedii. Kierowca niemal potrącił pieszego na pasach
Nagranie z Putinem sprzed 25 lat. Tak mówił o NATO
Nagranie z Putinem sprzed 25 lat. Tak mówił o NATO
Pilny komunikat. Szukają Jakuba Wesołego
Pilny komunikat. Szukają Jakuba Wesołego
Tuż przed świętami. Norwegia zaostrza przepisy dla uchodźców
Tuż przed świętami. Norwegia zaostrza przepisy dla uchodźców
Głośne zabójstwo w USA. Zwrot w sprawie. Może uniknąć kary śmierci
Głośne zabójstwo w USA. Zwrot w sprawie. Może uniknąć kary śmierci
Koszmarny wypadek. Auto wypadło z drogi. Nie żyje jedna osoba
Koszmarny wypadek. Auto wypadło z drogi. Nie żyje jedna osoba
Martwa kobieta w samolocie. Pasażerka zabrała głos
Martwa kobieta w samolocie. Pasażerka zabrała głos