Świadkami incydentu z udziałem groźnego gada byli Rowena Mould i Davout Wolhuter. Para spędzała czas w Rietspruit, podróżując po parku i obserwując dzikie zwierzęta w ich naturalnym środowisku.
Zorganizowali piknik. Pojawił się krokodyl i ukradł lodówkę z alkoholem
To nie był pierwszy raz, gdy Rowena Mould i Davout Wolhuter zorganizowali piknik. Para, podekscytowana tym, że chwilę wcześniej widziała geparda, zaczęła rozkładać koce oraz kosze i pojemniki z jedzeniem. Już wcześniej wielokrotnie jedli posiłki na świeżym powietrzu i nigdy nie stało się nic złego. Tym razem było inaczej.
Przeczytaj także: Gigantyczny krokodyl zaatakował tresera. Wszystko na oczach świadków
W pewnym momencie z rzeki wyszedł nieproszony gość – krokodyl. Na szczęście parze nie tylko udało się uniknąć konfrontacji z groźnym gadem, lecz nawet nagrać jego wyczyny. Rozsądnie wycofali się do samochodu, obserwując zwierzę i informując o wszystkim władze parku. Okazało się, że uwagę drapieżnika przyciągnęła... lodówka, w której uczestnicy pikniku przechowywali alkohol.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przeczytaj także: Trzyma w domu krokodyla. "Zachowuje się jak pies"
Najwyraźniej zdobycz w postaci lodówki wypełnionej piwami przypadła krokodylowi do gustu, ponieważ zabrał ją ze sobą do wody. Po chwili pojawił się kolejny przedstawiciel tego gatunku, który podjął próbę przejęcia zdobyczy. Świadkowie zdarzenia nie kryli rozbawienia z powodu absurdu sytuacji. Ostatecznie oba odpłynęły, uczepione pojemnika.
Człowieku, w tej chłodziarce są moje piwa! To niezbyt dżentelmeńskie zachowanie. To szaleństwo. Oddajcie mi moją lodówkę! Och, zdejmują pokrywę. Nigdy nie widziałem czegoś takiego – słychać na nagraniu głosy komentujących nietypowe zdarzenie świadków.
Przeczytaj także: Sceny grozy w Meksyku. Świadkowie nie wierzyli własnym oczom