"Guardian" odkrył w Archiwach Narodowych serię rządowych notatek, z których wynika, że królowa Elżbieta w latach 70. XX wieku naciskała na rząd Wielkiej Brytanii o wyłączenie jej z przepisów dotyczących przejrzystości majątkowej.
Czytaj także: Poranek królowej. Ujawnili zwyczaje Elżbiety
Prywatny prawnik królowej Matthew Farrer naciskał na ministrów, aby zmienili proponowane ustawodawstwo. Elżbieta obawiała się, że opinia publiczna będzie mogła kontrolować jej finanse.
Pan Farrer obawiał się nie tylko, że informacje o udziałach posiadanych przez królową mogą stać się publiczną wiedzą, a tym samym przedmiotem ewentualnych kontrowersji. Uważa, że jakiekolwiek ujawnienie faktycznego posiadania udziałów przez Koronę, nawet jeśli jest ograniczone do dyrektorów spółki, jest potencjalnie krępujące ze względu na ryzyko przecieków - napisano w poufnej notatce.
Królowa Elżbieta ukryła przed poddanymi swój majątek
Po interwencji królowej rząd wprowadził do ustawy klauzulę, która pozwalała na zwolnienie z przepisów niektórych przedsiębiorstw związanych z "głowami państwa". Dzięki temu prywatne udziały i inwestycje królowej były zatajone co najmniej do 2011 r.
Prawdziwa skala bogactwa królowej Elżbiety nigdy nie została ujawniona, chociaż szacuje się, że wynosi setki milionów funtów.
Zobacz także: Tajemnicza śmierć króla. Historycy wciąż nie wiedzą, co się stało
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.