Irańczycy nie przestają protestować przeciwko rządzącym. Obywatele w całym kraju wyszli na ulice po śmierci 22-letniej Kurdyjki. Młoda kobieta zginęła po aresztowaniu przez policję moralności. Jego powodem było nieodpowiednie nakrycie głowy, które zdaniem funkcjonariuszy niedostatecznie zasłaniało jej włosy. Narastająca przez miesiące niechęć do restrykcyjnych zasad wybuchła po tej tragedii.
Irański rząd nie daje przyzwolenia na protesty. Demonstracje tłumione są przez policję. Niestety służby używają przeciwko protestującym broni palnej. Jak dotąd mówi się już o co najmniej 50 ofiarach, które zginęły w trakcie protestów. Liczby te zmieniają się z godziny na godzinę. Nic nie wskazuje, aby manifestacje miały zakończyć się z dnia na dzień. Sekretarz generalny ONZ zaapelował w piątek o powstrzymanie przemocy.
Elon Musk pomoże protestującym w Iranie
Irański rząd robi wszystko, aby zakończyć protesty siłą. Antyrządowe wpisy zaczęły pojawiać się również w sieci, dlatego politycy odcięli dostęp do internetu w większości kraju. Na pomoc protestującym przyszły Stany Zjednoczone z Elonem Muskiem na czele. Miliarder w krótkim wpisie na Twitterze ogłosił, że zamierza aktywować w Iranie satelitarną usługę internetową Starlink.
Decyzja Muska nie byłaby możliwa, gdyby nie amerykańscy politycy. Departament Skarbu ogłosił 23 września zmianę polityki Stanów Zjednoczonych oznaczającą złagodzenie sankcji wobec Iranu. Dzięki temu protestujący będą mogli otrzymać swobodny dostęp do internetu. To nie pierwszy raz, kiedy miliarder udziela niezbędnej pomocy. Satelitarne usługi szerokopasmowe Starlink są od kilku miesięcy dostarczane Ukraińcom.