Według kanału "Baza" na Telegramie do zdarzenia doszło 10 października w okolicach wsi Nowostepnoje na okupowanym przez Rosję Krymie. Znajduje się tam duża jednostka wojskowa, gdzie stacjonują m.in. rosyjskie czołgi.
Czytaj także: Niemcy alarmują. Tu trafiły rosyjskie rakiety
11-latka ranna przez ostrzał czołgu
Jeden z pojazdów był w trakcie naprawy i żołnierze mieli przez przypadek z niego wystrzelić. Pocisk przeleciał osiem kilometrów i uderzył w ścianę prywatnego domu przy ulicy Sadowa w Dżankoju.
W tym momencie w domu była 11-letnia dziewczynka. Została ranna - ma szarpaną ranę na przedramieniu i trafiła do szpitala. W mediach społecznościowych krążą nagrania z okolicy, na których widać zniszczoną część domu.
Rosyjskie ministerstwo nie komentuje
Dzień wcześniej rosyjskie media sugerowały, że przyczyną wybuchu w Dżankoju mogła być zestrzelona przez rosyjską obronę przeciwpowietrzną rakieta lub ukraiński dron. Miejscowi powiedzieli ukraińskiemu portalowi "Graty", że najpierw usłyszeli silną eksplozję, a dopiero potem huk i trzask, uważali, że tak zwykle działa obrona powietrzna.
Zarówno rosyjskie ministerstwo obrony jak i przedstawiciele jednostki wojskowej we wsi Nowostepnoje na okupowanym Krymie nie skomentowali tych doniesień. Nie ma też informacji o tym, dlaczego czołg, który był w naprawie, był przygotowany do ataku.
W poniedziałek z terenu okupowanego Krymu Rosja zaatakowała Ukrainę co najmniej 84 rakietami manewrującymi, a także 24 dronami, w tym 13 irańskich dronów kamikadze – Shahed-136. 43 pociski rakietowe i 13 bezzałogowców zestrzelono – powiadomił sztab generalny. Drony Shahed według sztabu generalnego przyleciały również z terytorium Białorusi.