Krzysztof Jackowski niewątpliwie cieszy się ogromną popularnością. Ten znany jasnowidz regularnie organizuje transmisje na YouTube, podczas których dzieli się swoimi przemyśleniami. Tym razem nie miał dobrych informacji.
Jackowski przewiduje, że dojdzie do nalotu na budynek administracji. - To się stanie poza Europą. Ten nalot nastąpi nad ranem, ale to będzie jeszcze noc. I potem będzie trochę godzin odwetu. Cisza. I po tych kilku, kilkunastu godzinach ciszy nastąpi odwet - podkreśla jasnowidz.
Będzie on nieadekwatnie duży do tego, co się wydarzy nad ranem. I to się wydarzy między dwoma państwami. To nie będzie coś, co raptem jakaś część świata, czy jakaś grupa państw zacznie robić. To będzie na początku między dwoma państwami - dodaje.
- Powiem więcej: to będzie trzecia i ostatnia prowokacja, którą zapowiadałem - zaznacza. - Dwie były. Stoimy przed trzecią. Ci, co otrzymają z powrotem odwet, nie będą mieli nic wspólnego z tym budynkiem administracji. Dziwna jeszcze jedna rzecz. Bo będzie się tam w pewnym miejscu mówiło o skażeniu środowiska, którego tak naprawdę nie będzie. Że w jakimś miejscu zostanie coś skażone, a to nie będzie prawdą - kontynuuje, cytowany przez se.pl.
Krzysztof Jackowski przewiduje koszmarne zdarzenia
Jasnowidz zapowiada też sporadyczną wymianę ognia i "burzę na świecie" w sensie dyplomatycznym. Mają pojawić się informacje o skażeniu niedużego obszaru.
To będzie prowokacja. Pytacie państwo ewentualnie kiedy robić zapasy. Mam odczucie, że w takim momencie. Wtedy, gdy nad ranem stanie się coś z budynkiem administracji w jakimś państwie, wówczas należy sytuację traktować poważnie - przestrzega.
- Nawet w trakcie tych dwóch, trzech tygodni kiedy to wydawać by się mogło, że świat się obudził i niektórzy politycy mówią głośno i się sprzeciwiać, w niektórych państwach. Wydawać by się mogło, ze to się uspokoi. To się nie uspokoi - ocenia Jackowski. - Tak jak mówiłem, trzecia próba prowokacji ma szanse się powieść i wszystko na to wskazuje. To nie jest tak, że coś dzieje się teraz z zaskoczenia i czy Rosja lub Chiny widzą, że coś jest nie tak - twierdzi.
Może przyjść czas, ze w całej Polsce będzie wprowadzony stan podwyższonej gotowości, albo, nie wiem, czy w ogóle jest, natomiast będzie wprowadzony jakiś stan. Tylko ten stan będzie rekomendacją, a nie rzeczywistym wprowadzeniem tego stanu. I duży niepokój jeżeli chodzi o pieniądze w bankach. To będzie straszna nerwówka. Biura podróży będą ściągały ludzi z powrotem z wycieczek - podsumowuje Jackowski.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.