Każdy jest ciekawy, co będzie, gdy pandemia koronawirusa już się skończy. O swoich przewidywaniach na "lepszy" czas opowiedział Krzysztof Jackowski. Jasnowidz przewiduje ogromne zmiany.
Widzę to z lotu ptaka. To jest potężny prostokątny obiekt, jak market, ale nie jest to centrum handlowe. Ja wiszę nad tym obiektem. Nie wiem, co to znaczy. To chyba nic logicznego nie znaczy, ale ciągle to do mnie wraca. Później zaczęło mi się kojarzyć, że powstaną w Europie dwa lub trzy superpaństwa, jak to nazywam. To tak by wyglądało, jakby Polska była z kilkoma innymi krajami w jednym państwie (...). Ich będzie kilka, a Polska będzie w jednym z nich - powiedział Jackowski.
Później zaznaczył, że w okresie lipca i sierpnia "coś nam popsuje wypoczynek". "Nie wiem co, tak czuję, mówiłem to już wcześniej. Jeżeli chodzi o zarazę, to ten oddech, który teraz mamy, jest to oddech chwilowy. Czeka nas jeszcze jedno, najcięższe przejście, które będzie wyjątkowo długie (...). "Ludzie ślepi", ale nie chodzi tu o przenośnię. W tej całej przemianie najgorszy czas jest przed nami. Ślepną ludzie, szokuje mnie to, co czuję, ale tak czuję" - dodał.
Krzysztof Jackowski przewiduje masowe emigracje i limity
Słynny jasnowidz przekazał też, że czuje, iż wiele osób będzie chciało opuścić Polskę i wyemigrować do Afryki, która zagwarantuje im więcej wolności. Ponadto Jackowski mówił dużo o limitach.
System się rozpadnie, być może Unia się rozpadnie w ostatni roku tych 3,5 lat. To nie będzie taki oczywisty rozpad. To będzie stworzenie trzech superpaństw, których członkowie będą mogli sobie wybrać, do którego z nich należą. Polska będzie pewnie zlepiona z krajami ościennymi. Być może będzie to nadal Unia Europejska, ale wyraźnie podzielona na trzy części. Każda będzie miała oddzielną autonomię, ale państwa w niej będą funkcjonowały w jednej części. Będą limity. Słowo "limit" w tamtym czasie będzie miało głębokie znaczenie. Będziemy mieli na wiele rzeczy limit. Pewne rzeczy będą nam wydzielone, będziemy mieli dostęp, ale będziemy mieli to wydzielone. Mnie się to kojarzy ze służbą zdrowia, ale będzie obowiązywało w wielu zakresach, znaczeniach. Będziemy mieli coś przydzielone i będzie tego limit - przyznał.
Wizjoner odniósł się też do edukacji. Tutaj również przewiduje udziwnienia.
Szkoły będą, ale dziwne. Na czas edukacji, może tych starszych dzieci, dzieci będą musiały wyjechać i na czas edukacji będą w obrębie szkoły, w jakimś ośrodku, jak gdyby odizolowanie od rodziny. Nie miałem takiego wrażenia, że młodzież idzie do szkoły i wraca do domu. Będzie inaczej. Wiem, że to brzmi dziwnie (...). Ludzie będą to wszystko pokornie tolerować, bo to, co przejdziemy, nauczy nas pokory. Nie będzie pieniędzy, ale będą limity. Będą ważniejsze niż pieniądze. Ktoś, kto ma niezużyty limit, będzie czuł się lepiej, niż jakby miał pieniądze - podsumował.
Czytaj także: Skandal na TikToku. Nagranie usunięto, niesmak pozostał
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.