Początek listopada to dla wielu z nas czas zadumy, wspominania zmarłych i odwiedzania ich grobów. W Polsce obchody tych dni mają bardzo uroczysty wymiar. Gdy skupiamy się na pewnym rytuałach, zdarza nam się zapomnieć o tym, co ważne. W rozmowie z o2.pl przypomniał o tym ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski.
Aneta Polak, dziennikarka o2: Czym się różnią Wszystkich Świętych i Dzień Zaduszny?
Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski: Trzeba podkreślić, że w Kościele katolickim jedną z podstawowych prawd jest fakt, że Chrystus zmartwychwstał i że my również zmartwychwstaniemy, a nasze życie na ziemi nie kończy się tylko na śmierci fizycznej i na pochowaniu ciała. Człowiek posiada nieśmiertelną duszę, która idzie w dalszą drogę. I na tym fundamencie Zmartwychwstania jest zbudowana cała wiara chrześcijańska. Do tego nawiązują dwa święta.
Pierwsze z nich to uroczystość Wszystkich Świętych, która błędnie jest nazywana ''Świętem Zmarłych''. W tym dniu wyrażamy radość z tego, że tak wielu zmarłych jest już w niebie. My oczywiście nie wiemy dokładnie, kto jest w niebie, jedynie Kościół stara się wskazać takie osoby poprzez kanonizacje i beatyfikację, uznając ich błogosławionymi bądź świętymi. Ale jest niezliczona rzesza innych osób, o których tylko Pan Bóg wie, że ich dusza trafiła do nieba i jest wśród świętych. Więc to jest to radosne święto, a znakiem zewnętrznym jest to, że w tym dniu księża odprawiają mszę świętą w ornatach w kolorze białym.
Co z 2 listopada?
Jest to Dzień Zaduszny, w rzeczywistości jest to modlitwa za zmarłych, bo my nie wiemy, kto jest w tej chwili w niebie, modlimy się szczególnie za dusze w czyśćcu cierpiące. I wyraz zewnętrzny tego święta jest całkiem inny. Tego dnia księża odprawiają mszę w kolorze fioletowym, co jest wyrazem smutku, refleksji i modlitwy za zmarłych.
Czy we Wszystkich Świętych trzeba iść do kościoła?
Tak, 1 listopada udział we mszy świętej jest obowiązkowy, bo to jest jedna z najważniejszych uroczystości w roku. Niemniej jednak bardzo często, odprawiane są msze na cmentarzu czy w kaplicach, żeby mogli w nich uczestniczyć również wierni, którzy wyjeżdżają lub odwiedzają tego dnia kilka cmentarzy.
Warto podkreślić, uczestnicząc w modlitwie na cmentarzu, przy symbolicznych krzyżach czy pomnikach, możemy też pomodlić się za tych, których grobów z różnych przyczyn odwiedzić nie możemy.
Jak należy zachować się na cmentarzu we Wszystkich Świętych? Czego nie wypada robić?
Trzeba przede wszystkim uszanować miejsce, w którym się znajdujemy. Niezależnie od tego, jakie mamy poglądy, cmentarz jest miejscem, gdzie spoczywają zmarli i myślę, że z szacunku do tych zmarłych, ale także do rodzin, które przychodzą często w żałobie, przeżywają bardzo bolesne chwile, zachowanie powinno być po prostu godne, co — moim zdaniem — w polskiej kulturze jest dosyć mocno zakorzenione.
Oczywiście zdarzają się ludzie, którzy przychodzą na cmentarz z ciekawości lub z pewnego zwyczaju towarzyskiego, ale myślę, że jednak ogólnie społeczeństwo ma świadomość, że to jest miejsce, gdzie nie wypada przyjść w nastroju niepasującym do tej atmosfery. Jest rzeczą zrozumiałą, że w wielu rodzinach Wszystkich Świętych oznacza też spotkanie rodzinne, natomiast cmentarz to nie jest miejsce na jakieś rozmowy telefoniczne i głośne, towarzyskie spotkania. Tak samo jak nie wypada iść na koncert czy do kina z włączonym telefonem, ale to już jest problem złego wychowania.
Niektórzy uważają, że znicze nie powinny zawierać żadnych symboli religijnych, bo prędzej czy później i tak trafiają do kosza. Jakie jest księdza zdanie na ten temat?
Jeżeli są odpowiednie miejsca, gdzie można je poddać utylizacji, to mnie to nie razi, razi mnie tylko przesada, brak umiaru. To nie chodzi o to, żeby każdy zapalił 20 zniczy na grobie. Ja myślę, że jak ktoś odwiedza ileś tam grobów i na każdym zapali jeden znicz, to jest to absolutnie wystarczające.
Coraz częściej widzę, że są położone na cmentarzu znicze, w których można jedynie wymienić wkłady i to moim zdaniem jest praktyczne i rozsądne rozwiązanie.
Media, reklama, zakupy- Twoja opinia jest dla nas ważna. Wypełnij ankietę i wypowiedz się już dziś.
Rozmawiała Aneta Polak, dziennikarka o2.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.