"Dziecko poczęte z probówki poza Bogiem jest produktem, a nie bytem; nie istotą, jest zwierzęciem" – takie słowa padły z ust byłego ks. Piotra Natanka podczas mszy, którą odprawił 4 kwietnia 2021 r. Wypowiedź wywołała powszechne oburzenie, a do akcji wkroczył Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych, który wytoczył Natankowi proces o pomówienie.
Proces przeciwko suspendowanemu księdzu trwał od 11 kwietnia 2022 r. W ubiegłym roku Sąd Rejonowy w Suchej Beskidzkiej skazał Natanka na 10 miesięcy ograniczenia wolności polegającego na wykonywaniu prac społecznych (w wymiarze 30 godzin miesięcznie).
Uznano też, że były kapłan ma wpłacić nawiązkę w wysokości 20 tys. zł na rzecz Stowarzyszenia na Rzecz Leczenia Niepłodności i Wspierania Adopcji "Nasz Bocian". Dodatkowo oskarżony miał ponieść koszty sądowe.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wyrok był nieprawomocny, a Natanek szybko złożył apelację. W poniedziałek, 11 marca, ponownie stanął przed sądem.
Skandaliczne słowa
Suspendowany ksiądz przyszedł na rozprawę, nie wiadomo jednak, co powiedział na sali sądowej, ponieważ sędzia wyprosił z niej dziennikarzy (proces jest niejawny).
Natomiast już po wyjściu z sali sądowej, Natanek oznajmił, że nie zgadza się z wyrokiem sądu i nie zamierza wpłacać 20 tys. zł na konto wspomnianego Stowarzyszenia. Po raz kolejny padły zaskakujące, bulwersujące słowa. Suspendowany ksiądz stwierdził, że podczas procesu reprezentuje samego Boga.
Invitro to ingerencja w boski proces twórczy. Nie można tego robić. Na tym procesie jestem przedstawicielem pana Boga. Bóg mówi jasno, że ta droga spowoduje realne zniszczenie społeczeństwa. Mogą mnie do kopalni wysłać, zwyzywać, ale płacić 20 tys. na rzecz fundacji jest wbrew mojemu sumieniu. Znam przyczynę zła, więc to wygląda to tak, jakby ktoś kazał mi płacić na obóz Auschwitz Birkenau. Wybieram śmierć – powiedział suspendowany ksiądz po rozprawie. Jego słowa cytuje "Gazeta Krakowska".
W poniedziałek, 18 marca sąd ma ogłosić wyrok w tej sprawie.
Przypomnijmy: już w 2011 r. ówczesny metropolita krakowski kard. Stanisław Dziwisz nałożył karę suspensy na Piotra Natanka, ale ten nie przejmuje się nałożoną karą i nadal gromadzi grupę swoich zwolenników w tzw. pustelni w Grzechyni.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.