Dzielenie się opłatkiem jest dla wielu osób niekomfortowym momentem kolacji wigilijnej. Najczęściej składamy sobie życzenia zdrowia, spokoju ducha czy pieniędzy.
Składanie życzeń to jedna z mniej lubianych przeze mnie części świąt. Najczęściej kończy się na oklepanych formułkach i najpiękniejszym słowem w trakcie Świąt Bożego Narodzenia, czyli "nawzajem" - mówi nam Hubert z Torunia, który najchętniej wykreśliłby opłatek z wigilijnych obrzędów.
Podobne zdanie mają inni, pytani przez nas Polacy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nie lubię składać życzeń świątecznych, bo wiadomo, że każdy i tak życzy sobie wszystkiego, co najlepsze. Życzę tylko zdrowia, bo zdrowie jest najważniejsze - twierdzi z kolei Bartek z Krakowa.
Wtóruje mu Mateusz z Poznania, który zauważa, że życzenia to "często są to oklepane formułki bez pokrycia w rzeczywistości".
Ksiądz przeciwny takiemu podejściu do życzeń
W rozmowie z nami do "życzeniowych problemów Polaków" odniósł się ks. Kazimierz Sowa. Duchowny uważa, że zaczynamy traktować "opłatek" jak odklepanie pewnej formułki.
Podchodzimy do życzeń utartymi schematami. Życzenia powinny płynąć z serca. Bliscy powinni czuć, że są szczere i naprawdę chcemy, aby się spełniły. Nie sprowadzajmy tej pięknej, wigilijnej tradycji do życzenia "zdrówka" czy "smacznego karpika" - zauważa ks. Sowa w rozmowie z o2.pl
Czy są życzenia, których nie powinniśmy składać? Według księdza zasada ta dotyczy wyłącznie nieszczerych intencji.
Czytaj także: Tak wyglądają święta u Gessler. Zestaw potraw na stole może was zaskoczyć. "Mama już całkiem odleciała"
Jeżeli ciocia życzy nam, abyśmy zaczęli częściej chodzić do kościoła, to ona to robi w dobrej wierze. Nie obruszajmy się. Podziękujmy i powiedzmy, żeby się za nas pomodliła. Nawet jeżeli jesteśmy ateistami. Ona życzy nam tego z dobroci serca. Warto to docenić - dodaje duchowny.
Ksiądz Kazimierz Sowa uważa też, że podczas życzeń warto zdobyć się na trochę szczerości. To świetny moment na wskazanie bliskim tego, co naprawdę leży nam na sercu.
Myślmy o innych, ich potrzebach, ich dobru - kończy kapłan w rozmowie z o2.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.