Ksiądz Grzegorz Kramer prowadzi zajęcia religii w szkole podstawowej. W jednym z ostatnich wpisów na Facebooku opowiedział, co działo się na lekcji katechezy, gdy dał uczniom zadanie, by napisały listo do św. Mikołaja.
Czytaj także: Szymon Hołownia: W Sejmie jest 50 rozrabiaków
W trzeciej klasie dzieciaki pisały listy do św. Mikołaja dla innych. Mieli kilka propozycji: dla wybranego kolegi/koleżanki, osoby, której nie lubią, albo pracownika szkoły (nie nauczyciela) - relacjonuje ksiądz.
Jezuita opowiadał dzieciom o św. Mikołaju (tym pierwszym), ale też o tych, których znamy z mediów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W pewnym momencie do księdza podeszła dziewczyna.
Gdy lekcja się skończyła, jedna dziewczynka, pokazując mi swoją pracę, nachyliła się do mnie i szeptem powiedziała: ale ja proszę pana już wiem, że to z tym Mikołajem to taka bajka, mama mi wszystko powiedziała, ale nie można mówić dzieciom o tym, bo będzie im przykro. No i masz babo placek - opisuje z humerem duchowny.
Przy okazji ks. Kramer opublikował jedną z prac, która najbardziej go wzruszyła. Było na niej napisane. "Drogi święty Mikołaju. Myślę o jednej osobie dla której chcę, żebyś podarował ten prezent który narysuję". Dziecko pomyślało o kimś z Ukrainy, gdyż narysowało flagę tego kraju.
"Wzruszyłam się", "Dzieci mają większą wrażliwość niż my dorośli", "Kochane dzieciaki" - komentują internauci.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.