Ksiądz Michał Olszewski stał się centralną postacią medialnych kontrowersji po jego aresztowaniu. Duchowny zarzuca służbom stosowanie tortur, czemu stanowczo zaprzecza Ministerstwo Sprawiedliwości oraz Służba Więzienna.
Twierdził, że gdy przewieziono go do celi, nie zdejmowano mu kajdanek nawet przy czynnościach fizjologicznych, a w nocy często bywał budzony i celowo zapalano mu światło.
Stanowisko w sprawie zajął Centralny Zarząd Służby Więziennej, który w komunikacie zaprzeczył doniesieniom o torturach. Podkreślono, że powielanie nieprawdziwych informacji naraża funkcjonariuszy na ataki i groźby.
W odpowiedzi Ministerstwo Sprawiedliwości poinformowało, że zatrzymanie odbyło się zgodnie z przepisami i ksiądz Michał Olszewski nie zgłaszał żadnych skarg podczas pobytu w areszcie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Teraz pojawiły się nowe informacje w jego sprawie. Ksiądz, który przebywa w areszcie od marca 2024 r., już za kilka tygodni wyjdzie na wolność.
Sąd stwierdził nieprawidłowości w postępowaniu prokuratury i zdecydował o skróceniu aresztu ks. Michała Olszewskiego do 31 sierpnia - przekazał adwokat Krzysztof Wąsowski, cytowany przez Interię.
Przypomnijmy, że ksiądz Michał Olszewski został zatrzymany 26 marca w związku z zarzutami dotyczącymi Funduszu Sprawiedliwości. Fundacja Profeto, którą kierował, miała otrzymać blisko 100 milionów złotych z Funduszu Sprawiedliwości, mimo braku doświadczenia w realizacji takich projektów. Zarzuty dotyczą nie tylko przeznaczenia funduszy, ale także możliwego prania pieniędzy.
Kontrowersyjne praktyki duchownego. Mówił o salcesonie
Ksiądz Michał Olszewski w swojej książce "Być jak Hiob" opisał egzorcyzmy, które odprawiał na osobach uznanych za opętane.
Jeden z najbardziej kontrowersyjnych przypadków dotyczył aktywistki organizacji Amnesty International, która była weganką i wyznawczynią Hare Kryszny. Duchowny twierdził, że demony weganizmu można wypędzić jedząc salceson.
Rozkazałem demonom, by wyszły, ale odpowiedziały, że nie wyjdą, chyba że nakarmimy wegetariankę mięsem. W końcu przyniosłem salceson i rozkazałem, by demony go zjadły - relacjonował Olszewski.