Księża z bazyliki Bożego Ciała oraz krakowscy Wojownicy Maryi są przeciwni obchodzenia Halloween, dlatego we wtorek, 31 października organizują "przebłagalną eucharystię za Halloween".
Czytaj także: Kartki na cmentarzach w całym kraju. Tak likwidują groby
Jezuita Grzegorz Kramer kilka dni temu zachęcał, by "zamiast z tym [Halloween - przy. red.] walczyć, zacząć wydobywać to, co z tego wydarzenia jest najlepszego, wykorzystywać do edukacji". Dlatego nie kryje zaskoczenia intencją mszy św. w Krakowie.
Tak sobie myślę, z wielkim żalem, co myśmy zrobili z Mszy? Z wielkiej Uczty, którą szykuje dla nas Bóg, w której daje nam Siebie. Karmi nas swoim Słowem, Ciałem i Krwią, w której możemy Go spotkać we wspólnocie. Stała się naszą "akademią" na różne okazje. Stała się naszą manifestacją, reakcją na różne wydarzenia - zauważa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zdaniem ks. Kramera "to pokazuje, jak bardzo nie znamy Ojca, jak bardzo, ciągle się Go boimy. Ciągle, w naszej świadomości, jest 'wielkim cenzorem świata', siedzącym na przysłowiowym tronie, obserwującym i będącym w ciągłym urażeniu i obrażeniu na złych ludzi. Jest stworzony na nasz obraz i to nas, w najgorszym wydaniu. Takich skupionych na sobie, na swoich emocjach, racjach i wizjach świata".
Czytaj także: Pawłowicz wybuchła. Mówi, co ją spotyka
Uczta, która jest Spotkaniem z Miłością, stała się naszym argumentem do walki ze światem. Bóg, który jest Miłością, potrzebuje, według naszego myślenia, dowodów naszej miłości. Ujarzmiania swojego gniewu, który mu przypisujemy, bo tak działamy my ludzie - podkreśla duchowny.
Jezuita wskazuje, że w tej logice Bóg ciągle jest tym, którego trzeba upraszać, błagać, ubłagać, przeprosić. - Zapominamy, że jest Miłością, że się nie obraża, że jest ponad tym wszystkim, bo nam, to Jego bycie "ponad" bardzo jest potrzebne, byśmy nie zwariowali w swoich problemach - zaznacza.