Wszystkich Świętych to szczególny dzień dla wielu Polaków, w tym także duchownych. Nasz rozmówca, ks. Rafał Główczyński tradycyjnie rozpoczyna go od mszy w kościele. Po popołudniu stara się udać na cmentarz na groby bliskich - taty oraz dziadków.
Dobrze jest zrozumieć, że ta nasza obecność na cmentarzu to jest przede wszystkim wyraz naszej miłości i wdzięczności do osób, które były częścią naszego życia. Warto sprawić, żeby ten dzień nam nie spowszedniał, żebyśmy włożyli jakiś wysiłek w to nawiedzenie grobów - mówi w rozmowie z o2, podkreślając rolę modlitwy za dusze zmarłych.
Ksiądz radzi też, jak przemówić do młodych, którzy mogli nie mieć okazji, by poznać swych bliskich, których groby odwiedzają.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Myślę, że tu jest potrzebna forma prostych komunikatów. Ja widzę, że młodzież ma trochę problem z szacunkiem do starszych, do rodziców, a do tych, których nie znali, już w ogóle. Myślę, że potrzebne jest takie tłumaczenie, że 'jesteś tu, masz mamę, która kiedyś miała swoją mamę, która dała jej swoje życie i wszystko, żeby ją wychować'. Żeby mieć świadomość, żeby przychodzić tu z wdzięcznością, że mamy siebie nawzajem i gdyby nie ta osoba, której tutaj już nie ma, to nas też by tu nie było i uwrażliwić ich na tę wdzięczność, że jest ona ważnym elementem - podkreśla ks. Główczyński.
1 listopada weź na cmentarz dodatkowy znicz
Jak mówi ksiądz, ważne, żeby tego dnia być wrażliwym i dostrzec groby, na które już nikt nie przychodzi.
To bardzo mocno widać na starych cmentarzach. Weźmy ze sobą dodatkową świeczkę, znajdźmy grób, gdzie nic się nie pali, zapalmy ją - ja mam taki zwyczaj. Ale przede wszystkim się pomódlmy. Bo to modlitwa jest największym darem, jaki tego dnia możemy zmarłym ofiarować - uważa duchowny.
Nie masz czasu 1 listopada? Nic straconego
Jak mówi ksiądz, wcale nie musimy koniecznie odwiedzać grobów bliskich samego 1 listopada - istotne, by zrobić to między 1 a 8 listopada. To daty oktawy Wszystkich Świętych, w których można uzyskać odpust zupełny za zmarłą duszę.
- I nawet jeśli gdzieś najbliższa nam osoba jest już zbawiona, nie potrzebuje tego, to wierzymy, że ten odpust trafi do kogoś, kto oczekuje w czyśćcu na zbawienie i to są takie warunki, żeby nawiedzić cmentarz albo kaplicę, przyjąć komunię świętą, pomodlić się w intencji papieża - kwituje duchowny.
Ewa Sas, dziennikarka o2.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.