oprac. Anna Wajs-Wiejacka| 

Ksiądz odciął lokatorom pobliskiego domu prąd. W tle konflikt o działkę

46

Nigdy nie zalegali z opłatami, a i tak odcięto im prąd. O wszystko obwiniają proboszcza pobliskiego kościoła. "Nie ja, tylko PGE odcięło" - twierdzi duchowny. W sprawie interweniowała kuria.

Ksiądz odciął lokatorom pobliskiego domu prąd. W tle konflikt o działkę
Ksiądz odciął lokatorom pobliskiego domu prąd. W tle konflikt o działce (Google Maps)

W niewielkim drewnianym domu w Groszowicach mieszka pan Mariusz Augustyniak wspólnie ze swoją partnerką. Życie tu nie jest łatwe i nie chodzi wcale o to, że mieszkańcy muszą nosić wodę ze studni, a toaleta znajduje się poza domem. Od maja w domu nie ma prądu, choć nigdy nie mieli zaległości w płatnościach. Jak wskazuje "Gazeta Wyborcza", to pokłosie konfliktu z proboszczem parafii p.w. św. Faustyny Kowalskiej w Groszowicach.

Historia konfliktu sięga 2018 roku, kiedy kapłan kupił działkę z domem Augustyniaków. Nabył ją od potomków rodziny, od której — jak opowiada pan Mariusz Augustyniak — jego rodzina kupiła ziemię i postawiła na niej dom. Niestety nie został żaden dowód na to, że faktycznie doszło do takiej transakcji. - Tak się wtedy kupowało "na gębę". Nie przyszło nam do głowy, że ktoś 70 lat później kupi ziemię pod naszym domem, ale tak się stało — powiedział pan Mariusz "Wyborczej".

Mariusz i jego partnerka zdecydowali się założyć sprawę w sądzie. Chcą, żeby ten potwierdził ich prawo do rozporządzania należącym do nich domem. Sprawa jest w toku, a oni muszą się mierzyć z niewłaściwym zachowanie kapłana, który wcześniej nachodził ojca pana Mariusza, a teraz nachodzi ich.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Milionowa rekompensata dla Magierowskiego? "Sprawy osobisto-majątkowe"
Mówił, że dom trzeba wyburzyć, bo psuje wizerunek kościoła. Że mamy się wyprowadzić, bo tu będzie dalsza część parkingu. A myśmy z ojcem w czynie społecznym ten kościół budowali — powiedział Augystyniak "Wyborczej", relacjonując słowa duchownego.

Już w 2018 roku rodzina pana Mariusza zwróciła się o pomoc do prawników. Ci wysłali do ks. Wojciecha Wańka wezwanie do zaprzestania naruszeń w postaci gróźb rozbiórki, nakazów wyprowadzki, czy budowanie parkingu na terenie nieruchomości.

Odcięto im prąd. Wszystko na wniosek księdza

Po tym, jak na początku maja odcięto im prąd, mieszkańcy domu udali się do PGE. Tam dowiedzieli się, że prąd odcięto na wniosek proboszcza Wańki. Duchowny miał przekazać, że dom jest pustostanem i została wydana decyzja o jego rozbiórce. - Nikt tego nie zweryfikował, zadziałała koloratka i sutanna — wskazuje pan Mariusz, który korzysta z pożyczonego agregatu prądotwórczego przez trzy godziny dziennie.

Problem polega na tym, że licznik prądu zapisany był na zmarłego ojca pana Mariusza. Mężczyzna nie ma dowodu na to, że jest właścicielem domu, co utrudnia przywrócenie dostaw prądu. Augustyniak zwrócił się do kapłana z prośbą o pomoc, ale tej się nie doczekał. Zwrócił się do radomskiej kurii, która wysłała do proboszcza pismo, "w którym prosi go o uwzględnienie, że toczy się postępowanie o zasiedzenie nieruchomości".

Proboszcz nie przebiera w słowach

W rozmowie z "Gazetą Wyborczą" ks. Wańka stwierdził, że wydał zgodę na przyłączenie prądu do nieruchomości, w której mieszka pan Mariusz. Przekonuje też, że to nie on odciął lokatorów od energii elektrycznej, ale zrobiło to PGE.

Tam mieszkał jego ojciec, na niego była umowa, a on umarł. A w parafii jest ktoś, kto pracuje w PGE i o tym doniósł. (...) Ale nie ja, tylko PGE odcięło — powiedział duchowny.

Kapłan liczy, że sąd wreszcie wyda werdykt. Zapewnił, że jeśli wyrok nie będzie dla niego korzystny, to "sprzedawcy muszą mu oddać pieniądze. I basta".

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.
Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się tutaj.

Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić