Ta sprawa zbulwersowała wielu Polaków. Ksiądz Piotr M. został skazany w październiku 2021 roku na cztery lata więzienia. Proboszcz parafii w Ruszowie koło Zgorzelca molestował seksualnie dwie niepełnosprawne intelektualnie, 10-letnie dziewczynki, które przygotowywały się do I komunii świętej.
Ruszów to wieś na Dolnym Śląsku licząca 2 tysiące mieszkańców. Piotr M. został zatrzymany w maju 2019 roku po tym, jak do śledczych zgłosiła się matka skrzywdzonej dziewczynki. Było to niedługo po premierze filmu "Tylko nie mów nikomu" braci Sekielskich o problemie pedofilii w kościele. Kiedy sprawa M. stała się głośna, kolejne kobiety zaczęły zgłaszać się na prokuraturę.
W czasie śledztwa do prokuratury zgłosiło się łącznie 18 kobiet, które twierdziły, że Piotr M. wykorzystywał je seksualnie w latach 80., gdy pełnił posługę w parafii na wrocławskim Brochowie. Sprawy się jednak przedawniły. Dawne wychowanki M. zeznawały jednak w procesie.
Wyrok uprawomocnił się w październiku ubiegłego roku, więc ksiądz powinien zostać osadzony w areszcie. Zweryfikowałem tę informację i z systemu służby więziennej wynika, że nie jest nigdzie osadzony. W praktyce wygląda to tak, że Piotr M. powinien dostać wezwanie do odbycia kary w konkretnej jednostce penitencjarnej celem odbycia kary, ale nie posiadam informacji, czy je otrzymał - tłumaczył kilka tygodni temu Tomasz Czułowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze.
Ksiądz zatrzymany przez policję. Są nowe informacje
Do 30 października 2022 r. ksiądz nie był osadzony w żadnym areszcie zgodnie z uprawomocnionym wyrokiem. Za księdzem wielokrotnie wstawiali się parafianie oraz jego brat, który zaapelował nawet w jego sprawie do prezydenta Andrzeja Dudy.
Ksiądz w ostatnich dniach trafił jednak za kratki. Obecnie przebywa w zakładzie karnym na Kleczkowskiej we Wrocławiu. Tam spędzi najbliższe cztery lata.
Czytaj także: Biskup zatrzymany. Był przywódcą gangu