Ksiądz Wojciech Lemański z pastorem Michałem Jabłońskim chcieli przekazać uchodźcom dary, które miałyby zaspokoić ich podstawowe potrzeby.
Była to odpowiedź na słowa migrantów. Sygnalizowali oni już kilka razy, że są głodni i mają problemy zdrowotne. Prosili o pomoc.
Duchowni uznali, że nie mogą przechodzić obojętnie obok tego problemu. Ruszyli w stronę potrzebujących ze wsparciem, ale odbili się od ściany.
Ksiądz Wojciech Lemański zawiedziony
Ks. Lemański i pastor Jabłoński zostali powstrzymani przez służby. Usłyszeli od nich, że nie mogą spotkać się z koczującymi migrantami.
Dary, które przywieźliśmy, zabieramy z powrotem ze sobą. Nie ma argumentacji. "Ktoś podjął decyzję, nie możemy powiedzieć kto. Jest rozkaz, nie możemy podać czyj". Nie ma numeru tego rozkazu, nie ma daty wystawienia. Możemy zgłosić się do rzecznika prasowej Straży Granicznej, który pewnie powie nam to samo - powiedział ksiądz Lemański, cytowany przez "Super Express".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.