21 kwietnia - w Niedzielę Dobrego Pasterza - w całej Polsce odbywają się modlitwy o nowe powołania do duszpasterstwa. Tymczasem z roku na rok na formację decyduje się coraz mniej kandydatów. W roku akademickim 2023/2024 rozpoczęło ją 280 kandydatów, podczas gdy rok wcześniej - 329.
O trudnościach w posłudze i atrakcyjności bycia księdzem wypowiedział się młody wikariusz z parafii Podwyższenia Krzyża Świętego w Wałbrzychu. Ks. Marcin Kirkiewicz w rozmowie z tygodnikiem "Niedziela" twierdzi, że decyzja o wstąpieniu w stan duchowny niekoniecznie jest dla młodych ludzi ciekawą perspektywą.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ataki na Kościół utrudniają pracę księży
W jego ocenie podjęcie decyzji o przygotowaniu do posługi duszpasterskiej utrudniają wzmożone ataki na Kościół. W jego ocenie u wielu ludzi Bóg powoduje "negatywne emocje".
Czują się oszukani przez Kościół, a Boga rozumieją jako kogoś, kto zabiera im wolność i szczęście. Ci ludzie niestety często nie są świadomi tego, że w rzeczywistości jest zupełnie odwrotnie - ocenia ks. Marcin Kirkiewicz.
Czytaj także: Zapytaliśmy Polaków, ile dają na tacę. "Chodzi o gest"
Kapłan zwraca także uwagę na księży, którzy w sposób nieodpowiedni reprezentują stan duchowny. W jego ocenie opinia publiczna mocno generalizuje i spłyca temat nieodpowiednich zachowań duszpasterzy:
Drugie to zły przykład złych księży. Często generalizuje się, że wszyscy księża są źli. Jednak ze swojego doświadczenia wiem, że to nieprawda. O wiele więcej jest tych dobrych.
Ksiądz wspomina także, że bardzo duży wpływ na podjęcie decyzji o wstąpieniu do seminarium miał ksiądz proboszcz z jego rodzinnej parafii. W jego ocenie, on oraz inni kapłani stworzyli na plebanii "rodzinny klimat", który zachęcał do skorzystania z powołania.