Książę Filip w szpitalu miał spędzić weekend. Przedłużył się on do czterech tygodni. To najdłuższy pobyt księcia w szpitalu w całym jego życiu.
Początkowo zgłosił słabe samopoczucie. Pałac poinformował, że dała mu się we znaki "dawna dolegliwość". Okazało się, że niezbędna była operacja serca. Książę walczył w tym czasie również z infekcją.
Do szpitala mąż królowej Elżbiety II wszedł o własnych siłach. Przy wyjściu sytuacja najprawdopodobniej wyglądała inaczej. Policja od samego rana zabezpieczała teren przy szpitalu króla Edwarda VII. Przy wyjściu rozstawiono biały parawan, by nikt nie widział księcia wychodzącego z placówki. Media podają, że książę Edynburga potrzebował pomocy przy chodzeniu i wsiadaniu do auta.
Nie jest pewne, gdzie udaje się książę Filip, jednak wszyscy mają nadzieję, że zmierza do Windsoru. Obawy o stan zdrowia męża królowej Elżbiety motywowane są dodatkowo jego podeszłym wiekiem. W czerwcu książę skończy 100 lat. Mężem Elżbiety jest od 73 lat.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.