Sezon wizyt duszpasterskich już za pasem. Od dziesięcioleci kolędy przeprowadzane są w dokładnie taki sam sposób - ksiądz z ministrantami jeździ lub chodzi od domu do domu, a parafianie cierpliwie go wyczekują.
Kolęda "za zaproszenie" to nowy trend w stolicy
Ostatnio jednak tradycyjna formuła powoli zaczęła odchodzić do lamusa, a jej miejsce zajmuje kolęda na zaproszenie. Nowy model kolędowania, dostosowujący się do współczesnych warunków życia, wdrażany jest obecnie głównie w warszawskich parafiach.
Początek nowym zasadom dała pandemia koronawirusa. Obostrzenia jednak przestały obowiązywać już dawno, a niektóre parafie nadal utrzymują wprowadzone wówczas praktyki.
Czytaj także: Ktoś podszywa się pod księdza. "Szukam niewiasty"
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak wskazuje "Wprost", wizyty duszpasterskie na podstawie zaproszeń będą odbywały się m.in. parafii Świętego Szczepana Pierwszego Męczennika i parafii Św. Apostołów i Pawła. Tamtejsi wierni mogą zgłaszać chęć przyjęcia kapłana w swoich progach za pośrednictwem formularza internetowego lub w kościele.
Transport dla księdza jako punkt obowiązkowy?
Taki model kolędowania z pewnością ma sporo plusów. Księża nie będą nadkładać drogi do domów, których mieszkańcy kolędy sobie nie życzą. Z drugiej strony tacy mieszkańcy nie będą niepokojeni niechcianymi wizytami duchownych.
Kolęda "na zaproszenie" może jednak wiązać się z dodatkowymi obowiązkami dla parafian, którzy chcą, by poświęcono im dom. Niektórzy księżą bowiem życzą sobie, by zapewnić im transport.
Takie wytyczne przedstawili m.in. duchowni z parafii Świętej Rodziny w Warszawie. Księża zwrócili uwagę, że szukanie miejsc parkingowych pod blokami wydłuża im proces kolędowania, stąd podwózka ułatwiłaby im pracę.
Uprzejmie prosimy o zgłaszanie się chętnych mieszkańców bloków, u których w danym dniu będzie wizyta duszpasterska, celem przywiezienia księdza i odwiezienia po zakończonej wizycie. W obecnym czasie mamy do odwiedzenia dużo nowych mieszkańców i szkoda nam czasu na szukanie wolnego miejsca parkingowego i na stanie przed bramką - tłumaczą księża na stronie parafii.