Sezon wizyt duszpasterskich zbliża się wielkimi krokami, warto więc poszerzyć swoją wiedzę na temat grasujących w tym czasie oszustów, wykorzystujących ufność wiernych. Niestety, przypadki oszustw "na kolędę" wcale nie są w Polsce rzadkością.
Fałszywi księża chodzą po kolędzie
Naprawdę istnieją ludzie, którzy mają czelność ubrać się w sutannę i zaopatrzyć w kropidło, po to, by udać się z wizytą do parafian. Oszuści obierają sobie za cel szczególnie starsze osoby, które na widok koloratki są w stanie wyciągnąć na stół duże pieniądze.
Taka sytuacja miała miejsce m.in. w Środzie Wielkopolskiej w czasach pandemii koronawirusa. Informacja o procederze dotarła do proboszcza parafii i na policję. Zanim jednak to się stało, krętacz zdołał naciągnąć kilka osób.
Czytaj także: Fałszywy ksiądz zgotował pensjonariuszom piekło na ziemi. W sądzie zeznał kolejny świadek
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak ustrzec się przed oszustwem?
Sutanna i koloratka nie powinny nam wystarczyć za dowód, że mamy do czynienia z prawdziwym księdzem. Jeśli do naszych drzwi zapuka duchowny, którego twarzy nie znamy, powinniśmy upewnić się co do jego intencji.
Jak wskazuje "Fakt", przede wszystkim księdza warto poprosić o okazanie legitymacji kapłańskiej. W dokumencie powinno znajdować się zdjęcia właściciela, a także jego dane osobowe.
Poza tym jeszcze przed rozpoczęciem sezonu kolędowego warto zajrzeć na stronę swojej parafii i sprawdzić, w jakich dniach planowane są wizyty duszpasterskie na naszej ulicy. Wszelkie wizyty w innych terminach powinny być dla nas podejrzane.
Czytaj także: Ksiądz ostro o pośle KO. "Nam grozi bałwochwalstwo"