Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
Łukasz Maziewski
Łukasz Maziewski | 
aktualizacja 

Kto będzie pierwszy? Rosja szuka drona MQ-9 Reaper. Ma ułatwione zadanie

Amerykanom może zależeć na odzyskaniu strąconego przez Rosję drona MQ-9 Reaper. Ale Rosja też nie ukrywa, że będzie próbowała go wyłowić. Ma łatwiejsze zadanie niż USA - Morze Czarne, gdzie doszło do incydentu, to co prawda wody międzynarodowe, ale Rosjanie traktują je jak swoje.

Kto będzie pierwszy? Rosja szuka drona MQ-9 Reaper. Ma ułatwione zadanie
Amerykański bezzałogowiec bojowy MQ-9 Reaper spadł nad Morzem Czarnym (Getty Images)

Dron MQ-9 Reaper został uderzony we wtorek 14 marca przez rosyjski samolot. Miało to miejsce w momencie, kiedy wykonywał rutynową misję w międzynarodowej przestrzeni powietrznej. Rosyjskie samoloty miały wykonywać niebezpieczne manewry dookoła bezzałogowca, okrążać go, a w końcu uszkodzić śmigło, znajdujące się w tylnej części maszyny.

Co istotne, do przejęcia drona i zderzenia doszło nad Morzem Czarnym. To akwen, nad którym leży kilka państw, m.in. Turcja i Ukraina.

Najsilniejszym graczem jest tam jednak Rosja. Takie prowokacje, jak strącenie Reapera, dobitnie pokazują, że Rosjanie czują się na tym akwenie bardzo pewnie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Amerykański dron zestrzelony. Waszyngton oskarża Iran

Morze Czarne - strefa rosyjskiej dominacji

Skąd rosyjska dominacja na Morzu Czarnym? Z prostego względu, czyli prawa silniejszego. Rosjanie dysponują najsilniejszą marynarką (i siłami wojskowymi w ogóle) w regionie. Druga pod tym względem Turcja ma na wybrzeżu Morza Czarnego jedną bazę marynarki. Co prawda z korwetami i trałowcami, ale wciąż jest to tylko jedna baza.

U brzegów akwenu leżą Turcja, Rumunia, Bułgaria, Ukraina, Rosja i Gruzja, morze posiada też dość bogate zasoby naturalne pod dnem (m.in. gaz ziemny i ropa naftowa). Jest to także obszar strategicznej konkurencji między Wschodem i Zachodem. Fakt, że jedyne wejście z Morza Śródziemnego znajduje się pod faktyczną kontrolą Turcji, a tylko Rosja posiada możliwości śródlądowej żeglugi w kierunku Bałtyku, czyni Morze Czarne jeszcze bardziej interesującym.

Jak tłumaczy w rozmowie z o2.pl komandor Wiesław Goździewicz, ekspert w zakresie planowania operacyjnego NATO, pod względem nawigacyjnym i meteorologicznym jest to akwen dość wymagający, ale z drugiej strony dający duże możliwości działania okrętom podwodnym.

Trudno się zatem dziwić, że Rosja po rozpadzie ZSRR była i jest żywotnie zainteresowana utrzymywaniem wojskowej obecności na Morzu Czarnym, a baza w Sewastopolu jest kluczowa dla tej obecności.

Miejsce startu i obszar poszukiwań strąconego drona USA
Miejsce startu i prawdopodobnego upadku (w kółku) strąconego drona USA (o2.pl)

Strącenie drona MQ-9 Reaper. Wyścig na morzu?

Amerykanie zapewniają, że zdalnie usunęli poufne dane ze strąconego drona. Mimo to mogą go próbować odzyskać. Dron wciąż może zawierać istotne z punktu widzenia służb wywiadowczych informacje, a najistotniejsze mogą być urządzenia szyfrowania łączności i przekazywania danych.

Na wyłowieniu drona zależy też Rosji. Sekretarz Rady Bezpieczeństwa Rosji Nikołaj Patruszew zapowiedział we wtorek, że kraj ten będzie prowadził poszukiwania maszyny.

Działania rosyjskiej Floty Czarnomorskiej nie będą zmierzały do ratowania amerykańskiego mienia, tylko jego przejęcia w celu poddania analizie, wstecznej inżynierii i zapewne również przejęcia nośników danych, na których zapisane były parametry misji i dane wywiadowcze zebrane w czasie lotu drona - komentuje dla o2.pl kmdr Goździewicz.

Pytanie, kto pierwszy odnajdzie szczątki drona. Amerykańska armia z pewnością będzie się śpieszyć i sięgnie po wszelkie dostępne środki. Wojsko USA jest obecne i w Rumunii, i w leżącej w basenie morza Bułgarii. Ruszy więc zakrojona na dużą skalę operacja "salvage" - odzyskiwania mienia i ładunku lub, inaczej mówiąc, ratownictwa morskiego.

Jak dodaje kmdr Goździewicz, po fakcie Rosja będzie mogła powiedzieć: "Wyłowiliśmy wrak, zwracamy własność rządu USA". Pytanie, jak długo rosyjskie władze będą zwlekać ze zwrotem wraku.

Komandor nie wyklucza również opcji, że Rosja oficjalnie otworzy śledztwo w sprawie "zamiaru uszkodzenia/zniszczenia mienia wojskowego w postaci samolotu myśliwskiego Su-27", a wrak MQ-9 jako "dowód rzeczowy" będzie przetrzymywany "do zakończenia śledztwa". Fakt, że to Rosjanie uszkodzili drona USA, nie będzie tu miał najmniejszego znaczenia.

Łukasz Maziewski, dziennikarz o2.pl

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
KOMENTARZE WYŁĄCZONE
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli i polem do dezinformacji. Dlatego zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja o2.pl
Wybrane dla Ciebie
Wyniki Lotto 21.11.2024 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Nakaz aresztowania Netanjahu. "Istotny krok w kierunku sprawiedliwości"
Zmasowane ataki Izraela na Liban. Ponad 47 zabitych
Wrocławski McDonald's podbija sieć. Kolorowe neony, światła i tłumy klientów
Zobaczył tygrysa pod domem. Przerażające nagranie z Chin
Ukraiński recydywista w Sopocie. Pokazał policjantom fałszywe prawo jazdy
Trzaskowski: Na spotkania w prekampanii jeżdżę prywatnym samochodem, urlopu nie planuję
Wypadek na roli. Nogę mężczyzny wciągnęła maszyna
PiS ogłosi swojego kandydata na prezydenta. Wiadomo już gdzie
Skrajnie osłabiony senior w Gdańsku. Jej reakcja uratowała życie 71-latka
Ōkunoshima. Tajemnicza wyspa królików z mroczną przeszłością
Estonia. Tysiące niewybuchów na poligonie wojsk NATO
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić