Wojsko Polskie po przerwie spowodowanej przez pandemię koronawirusa wznowiło obowiązkowe ćwiczenia wojskowe dla rezerwistów. Ta decyzja wywołała duże poruszenie.
Zgodnie z Ustawą o obronie ojczyzny, wezwania na obowiązkowe ćwiczenia wojskowe mogą otrzymać żołnierze pasywnej rezerwy. Wskazany akt prawny wyjaśnia, że są to osoby "które mają uregulowany stosunek do służby wojskowej i nie pełnią innego rodzaju służby wojskowej, i nie podlegają militaryzacji oraz nie ukończyły 55 roku życia".
O powołaniu do armii i na ćwiczenia będzie miał wpływ również zawód, pełniony przez potencjalnych kandydatów.
Słowa nie były rzucone na wiatr. Jeden z mężczyzn z Sieradza dostał wezwanie do Wojskowego Centrum Rekrutacyjnego w Sieradzu, gdzie otrzymał do wypełnienia ankietę personalną.
Nie przeszedł żadnych badań lekarskich ani psychologicznych. Gdy okazało się, że jest informatykiem... dostał do podpisania kartę powołania na miesięczne ćwiczenia, zakończone wojskową przysięgą w 2023 roku. Chętnie widziani w wojsku będą także kierowcy zawodowi oraz pielęgniarki.
Wezwanie kierowców na ćwiczenia może być z kolei wyzwaniem dla branży logistycznej. Warto jednocześnie pamiętać o tym, że w Polsce w sektorze transportowo-logistycznym pracuje także dużo cudzoziemców - tłumaczył dla money.pl dr Błażej Podgórski, wykładowca w Katedrze Finansów Akademii Leona Koźmińskiego.
Co grozi za niestawienie się na ćwiczenia
Teoretycznie jest furtka dla osób, które nie chcą iść na ćwiczenia wojskowe. Centrum Wojskowe Centrum Rekrutacji zaznaczyło, że powołanie na ćwiczenia wojskowe jest realizowane w związku z decyzją administracyjną. Od niej można się odwołać w ciągu 14 dni.
Czytaj także: Koszmar popularnego aktora. Tak spędził dwa dni
W praktyce jednak w przypadku niestawienia się w wyznaczonym miejscu we wskazanym dniu, bez uzasadnionej przyczyny, rezerwista zostanie przez policję przymusowo doprowadzony do przypisanej jednostki.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.