Łukasz Maziewski
Łukasz Maziewski| 
aktualizacja 

W razie kryzysu "będzie niewesoło". Kto pójdzie do armii w czasie "W"?

Ustawa o obronie Ojczyzny była reklamowana jako wielki sukces PiS. Problem w tym, że do ustawy nie ma dokumentów wykonawczych. Brakuje ich np. w zakresie mobilizacji. To ogromne i bardzo niebezpieczne niedopatrzenie. - Zostawiliśmy gotowe projekty w MON - mówi były minister Mariusz Błaszczak.

W razie kryzysu "będzie niewesoło". Kto pójdzie do armii w czasie "W"?
Polsce grozi organizacyjny chaos? Były szef MON broni się przed zarzutami o zaniedbanie (Getty images)

Problem polega na braku aktów wykonawczych do ustawy - rozporządzeń. Ustawę o obronie Ojczyzny uchwalono w 2022 r. Przez rok obowiązywało rozwiązanie pomostowe - kwestie te były regulowane przez zapisy starego prawa. Ale ten okres minął, a nowych aktów wykonawczych brak.

Akty wykonawcze precyzują wykonanie ustaw. Po przyjęciu ustawy zawsze jest czas na uchwalenie aktów wykonawczych. Wykonawcy muszą wiedzieć, jak wykonywać ustawę i przygotowanie takich ram prawnych jest zadaniem dla ministerstw.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Czy Polska jest w stanie odeprzeć atak Rosji? "Taki scenariusz byłby dla nas niekorzystny"

W mediach społecznościowych pojawiły się informacje, że brakuje kluczowych aktów wykonawczych do Ustawy o obronie Ojczyzny, m.in. tych dotyczących rozwinięcia mobilizacyjnego sił zbrojnych, czyli uzupełnienia stanu osobowego oraz środków transportu i maszyn, pobieranych z gospodarki narodowej.

12 kluczowych rozporządzeń

Czy problem faktycznie istnieje? Rzut oka do Publicznego Portalu Informacji o Prawie dowodzi, że tak. Brakuje 12 rozporządzeń, dotyczących m.in. "trybu nakładania obowiązku świadczeń osobistych i rzeczowych w razie ogłoszenia mobilizacji i w czasie wojny". Oznacza to, że nie ma jednolitych ram prawnych ws. mobilizacji żołnierzy w czasie wojny. Oprócz tego brakuje jeszcze kilkunastu rozporządzeń.

Trwa ładowanie wpisu:twitter

Może to komplikować życie wojskowej administracji. Szczególne problemy mogą mieć Wojskowe Centra Rekrutacji, które zastąpiły Wojskowe Komendy Uzupełnień. To one odpowiadają za wykonanie planów mobilizacyjnych i wszystkich działań z nimi związanych.

Jak mówi były Szef Sztabu Generalnego Mieczysław Cieniuch, mobilizacja jest bardzo ważna, szczególnie w okresie zagrożenia bezpieczeństwa państwa. A taki stan mamy, jak przekonuje, obecnie.

Ci, którzy za przygotowanie mobilizacji odpowiadają - Wojskowe Centra Rekrutacji, oficerowie powołujący żołnierzy rezerwy na ćwiczenia - albo stosują poprzednie przepisy przejściowe, albo regulacje wynikające wprost z ustawy. To sprawia, że inaczej wyglądają zapisy stosowane przez WCR w Gdyni, a inaczej, dajmy na to, we Wrocławiu, co godzi w spójność systemu krajowego. To nie sprzyja racjonalnemu przygotowaniu procesu mobilizacji - tłumaczy o2.pl generał.

Z tym należy zrobić porządek i to, jak mówi gen. Cieniuch, szybko. W interesie bezpieczeństwa państwa jest jak najszybsze przygotowanie dokumentów wykonawczych wszystkich poziomów i rang, by panowała zgodność na terenie kraju.

Przestrzega nie tylko gen. Cieniuch. Zdaniem porucznika rezerwy Krzysztofa Szymańskiego, te braki doprowadzą do "jednego wielkiego bałaganu". Nie tylko w razie wojny, ale także działań pod progiem konfliktu zbrojnego, czyli zagrożeń hybrydowych.

Dodajmy do tego problemy ze szkoleniem i ćwiczeniami rezerwy, które są fikcją, bo żołnierze nie znają realnych przydziałów mobilizacyjnych i w razie kryzysu będzie niewesoło. A dowódców nieszczególnie to nie interesuje - mówi gorzko porucznik Szymański.

Błaszczak: Zostawiliśmy projekty

Dlaczego akty wykonawcze pozostają nieuchwalone? Kto odpowiada za przewlekanie procesu, grożącego powstawaniem luk w systemie bezpieczeństwa?. Zapytaliśmy o to byłego ministra obrony Mariusza Błaszczaka.

Kwestia rozporządzeń była już poruszana w grudniu. Projekty zostawiliśmy gotowe w MON. Obecne kierownictwo miało cztery miesiące, żeby je wprowadzić. To wystarczający czas - mówi o2.pl były szef resortu obrony.

Zwróciliśmy się z zapytaniami na ten temat do MON i Sztabu Generalnego Wojska Polskiego. Jeśli Mariusz Błaszczak faktycznie pozostawił po sobie projekty aktów wykonawczych, powinny one zostać przez ekipę jego następców z resortu obrony uchwalone bezzwłocznie.

MON: Rozporządzenia są

Co na to resort obrony? MON odpowiada, że nad kolejnymi aktami prawnymi pracuje, a poprzednia ekipa zostawiła im "spadek" w postaci braków w papierach.

Ustawa z dnia 11 marca 2022 r. o obronie Ojczyzny przewiduje wydanie 151 aktów wykonawczych pozostających w zakresie merytorycznej odpowiedzialności Ministra Obrony Narodowej. Do dnia dzisiejszego wydanych zostało 138 takich aktów wykonawczych. Jednocześnie należy wskazać, że do dnia ukonstytuowania nowego Rządu nie zostało wydanych 18 aktów wykonawczych, które miały wejść w życie do dnia 23 października 2023 r. Od stycznia bieżącego roku opublikowanych w Dzienniku Ustaw zostało 12 aktów wykonawczych, w tym m.in. tych, które nie zostały wydane do dnia 23 października 2023 r. - odpowiada resort.

Może to oznaczać, że minister Błaszczak faktycznie projekty pozostawił, choć pozostaje niejasne, dlaczego nie zdecydował się na ich publikację. MON zaznacza jednocześnie, że prace nad projektami aktów wykonawczych trwają na bieżąco i znajdują się na różnych etapach.

Proces uzgadniania aktów wykonawczych jest procesem złożonym z wielu etapów, tj. uzgodnień międzyresortowych, opiniowania i konsultacji publicznych, rozpatrywania projektu przez komisję prawniczą, a w przypadku projektów rozporządzeń Rady Ministrów dodatkowo przez Stały Komitet Rady Ministrów i Radę Ministrów.

W kilku przypadkach projekty, ze względu na zakres regulowanych spraw, muszą zostać zaopiniowane przez Komisję Wspólną Rządu i Samorządu Terytorialnego oraz inne podmioty, co dodatkowo wydłuża proces legislacyjny.

Ministerstwo Obrony Narodowej podkreśla, że dokłada wszelkich starań, by jak najszybciej zakończyć prace nad rozporządzeniami.

Długa ścieżka legislacji

Na podstawie Ustawy o obronie Ojczyzny wydawane są dwa akty wykonawcze dotyczące świadczeń osobistych i rzeczowych na rzecz obrony w czasie pokoju.

Regulacje te dotyczą kwestii związanych m.in. ze sprawdzeniem gotowości mobilizacyjnej Sił Zbrojnych. Resort podkreśla, że prace legislacyjne dotyczące tych projektów rozporządzeń rozpoczęły się w 2023 r. Zmiana rządu nieco wydłużyła cały proces. MON poinformował nas, że projekty zostały przyjęte 13 lutego przez Komisja Wspólna Rządu i Samorządu Terytorialnego.

Łukasz Maziewski, dziennikarz o2.pl

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić