Ta niewyobrażalna tragedia wstrząsnęła niewielkim miasteczkiem. 14 września 6-letni Joel wraz z innymi dziećmi bawił się jak zwykle na okolicznym boisku, ale do domu już nie wrócił.
Chłopiec zniknął w niewyjaśnionych okolicznościach, a wezwani na miejsce funkcjonariusze, po tym jak przeczesali okolice szukając chłopca, trafili na jego ciało porzucone w krzakach jakieś 200 metrów od placu zabaw.
Czytaj także: Narkotyki w żłobku. Nie żyje roczne dziecko
Jak podaje dziennik Fakt: "Nie ma żadnych wątpliwości, dziecko zostało brutalnie zamordowane. Niedaleko porzucono nóż, który prawdopodobnie był narzędziem zbrodni".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Od chwili, gdy doszło do tego makabrycznego czynu, we wsi intensywnie trwają prace policji. Funkcjonariusze próbują ustalić kto stoi za brutalnym morderstwem dziecka, a ponieważ Pragsdorf liczy zaledwie 580 mieszkańców, podejrzenie pada na całą społeczność.
Nie pozwalamy naszym dzieciom wychodzić samym z domu ani na plac zabaw. Dopóki morderca nie zostanie złapany, nasza wieś nie zazna spokoju – mówi cytowany przez stację RTL jeden z okolicznych mieszkańców.
Aby przyspieszyć namierzenie sprawcy policjanci chodzą od domu do domu i zadają mieszkańcom osiem prostych pytań, które są skonstruowane tak, aby możliwie jak najszybciej namierzyć sprawcę.
Specjalnie przygotowana w tym celu ankieta ma ustalić odpowiedzi na pytania takie jak: czy Joel był widziany przed swoim zaginięciem, czy widać było w tym czasie, w miejscu gdzie przebywał, coś podejrzanego, oraz gdzie każdy z przepytywanych przebywał w czwartek, 14 września po godzinie 15.
Przesłuchana jak podaje Fakt, została już ponad połowa mieszkańców miasteczka.