W sobotni poranek, 17 sierpnia, około godziny 5:30 na peronie dworca kolejowego w Sopocie doszło do tragicznego zdarzenia.
23-letni Kuba, mieszkaniec Gdańska, stał na peronie, gdy nagle został wepchnięty pod nadjeżdżający pociąg przez 20-letniego Maksymiliana S. Młody mężczyzna zginął na miejscu.
Sprawca, będący pod wpływem alkoholu, został natychmiast zatrzymany przez policję. Postawiono mu zarzut zabójstwa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Motywy działania Maksymiliana S. pozostają nieznane, a śledczy wciąż starają się ustalić, dlaczego doszło do tego straszliwego zdarzenia. Co więcej, nic nie wskazuje na to, by sprawca i ofiara się znali.
Znajomi namawiali na taksówkę. Kuba wybrał kolej
Wieczór przed tragedią Kuba spędził w Sopocie, świętując zakończenie turnieju tenisowego z przyjaciółmi. Młody mężczyzna od lat uprawiał tenis w jednym z gdańskich klubów, zdobywając liczne nagrody.
Po zakończonym spotkaniu przyjaciele planowali wspólny powrót do domu, jednak Kuba zdecydował się na Szybką Kolej Miejską, mimo namów, by skorzystać z taksówki.
Kuba nie chciał wracać taksówką, mimo namawiania go przez znajomych. Powiedział, że wróci sam, Szybką Koleją Miejską. Dlatego był na dworcu w Sopocie. Mówił, że chce jeszcze poszukać znajomego, z którym widział się wcześniej — powiedział znajomy Kuby w rozmowie z "Faktem".
W Centrum Tenisa Don Balon, gdzie Kuba trenował przez ostatnie dziewięć lat, panuje ogromny żal i smutek.
Z ogromnym smutkiem informujemy, że odszedł wyjątkowy zawodnik i nasz przyjaciel Jakub, który od 9 lat był częścią naszej tenisowej rodziny. Jego zaangażowanie, talent i uśmiech pozostaną w naszej pamięci na zawsze — czytamy w pożegnaniu tragicznie zmarłego chłopaka na Facebooku.
Jak informuje "Fakt", trójmiejscy tenisiści planują zorganizować specjalny turniej ku pamięci Kuby.
Choć organizacja tego wydarzenia wymaga czasu, znajomi i bliscy są zdeterminowani, by nadać sens tej niezrozumiałej stracie i upamiętnić młodego sportowca w godny sposób.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.