Internauci komentują krótko: to sekta. Tak określają grupę Wagnera po wycieku nagrania przedstawiającego spotkanie mężczyzny bardzo podobnego do Jewgienija Prigożyna z grupą okaleczonych mężczyzn.
W dwuminutowym filmie "kucharz Putina" prowadzi przyjacielską rozmowę z czterema młodymi ludźmi, którym amputowano jedną kończynę. Trzech straciło część jednej nogi, a jeden - rękę. Prigożyn zapytał ich o plany po tym, jak otrzymają protezy.
"Kucharz Putina" rozmawiał z rannymi najemnikami. Proteza i na front
Wszyscy zapewnili, że kiedy tylko otrzymają protezy, natychmiast ruszą z powrotem na front, walczyć z Ukraińcami. "Kucharz Putina" nie był ani trochę zaskoczony tą odpowiedzią:
Można odejść [z grupy Wagnera] tylko na emeryturę ze starości albo w cynkowej trumnie. Wszyscy inni wracają – powiedział żartobliwie Jewgienij Prigożyn na nagraniu.
Jeden z okaleczonych w boju mężczyzn przyznał, że przed "operacją specjalną" był w kolonii karnej. Zdążył odsiedzieć 10 lat z aż 23-letniego wyroku, a potem dołączył do grupy Wagnera. Prigożyn z dumą podkreślił, że przed "operacją specjalną" jego rozmówca był przestępcą, a "teraz jest bohaterem wojennym".
Więźniowie na front. Wcześniej ukraińskie i rosyjskie media informowały, że Prigożynowi udało się ściągnąć z kolonii karnych do udziału w wojnie z Ukrainą około 10 tys. więźniów, w tym nawet kanibala.
"Kucharz Putina" staje się coraz ważniejszą postacią. Ostatnio głośno jest o nowym sojuszu: połączyć siły mieli dowódca Gwardii Narodowej Wiktor Zołotow, biznesmen odpowiadający za Grupę Wagnera Jewgienij Prigożyn oraz przywódca Czeczenii Ramzan Kadyrow. Ich celem ma być doprowadzenie do odwołania ministra obrony Siergieja Szojgu, który coraz częściej jest obarczany winą za porażki rosyjskiej armii w Ukrainie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.