Jak wiemy, w nocy z soboty na niedzielę (30/31 marca) będziemy przestawiali zegarki z czasu zimowego na letni. Wskazówki powędrują z godziny 2.00 na godzinę 3.00. Będziemy mieli krótszy sen, ale przynajmniej nieco wydłużony dzień. To nie jedyna ciekawostka związana z czasem, o której warto sobie przypomnieć przed weekendem.
Jak bowiem przeanalizowali naukowcy, w związku z globalnym ociepleniem, które skutkuje topnieniem lodowców na obu biegunach, Ziemia zaczęła się wolniej obracać. Jak czytamy na stronie TVN Meteo, gdzie opisana jest analiza opublikowana na łamach czasopisma "Nature", może to mieć znaczenie dla sposobu odmierzania czasu.
Czytaj również: Dane są bezlitosne. Fatalne wieści dla milionów obywateli Polski
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ziemia zwolniła. Oto skutki
Naukowcy przypominają, że od końca lat 60. XX wieku na świecie zaczęto używać uniwersalnego czasu koordynowanego (UTC), aby ustalić strefy czasowe. Obliczenia opierają się na precyzyjnych zegarach atomowych. Prędkość obrotowa Ziemi nie jest jednak stała, dlatego też czas UTC i czas obrotowy naszej planety się rozchodzą.
Na obrót Ziemi mogą mieć wpływ np. pływy morskie, przyciąganie Księżyca czy znaczące ruchy masy na planecie. Naukowcy zauważyli, że ruch obrotowy Ziemi wydłużał się o kilka milisekund co stulecie, dlatego też w 1972 roku wprowadzono system sekund przestępnych, które dodaje się co jakiś czas, aby zsynchronizować czas UTC i czas słoneczny. Od wspomnianego 1972 roku wprowadzono 27 takich sekund.
Naukowcy stwierdzili, że przed 2020 rokiem wolniejszy obrót Ziemi wokół własnej osi był spowodowany przez tarcie pływów na dnie oceanów, związane z przyciąganiem grawitacyjnym przez Księżyc. Jednak wedle najnowszych analiz to topnienie lodowców doprowadziło do spowolnienia ruchu Ziemi. Powodem jest przemieszczanie się wody z topniejących lodowców w kierunku równika.
Dla mnie fakt, że ludzie spowodowali zmianę obrotu Ziemi, jest w pewnym sensie niesamowity - przyznał Duncan Agnew, geofizyk z Instytutu Oceanografii Scrippsów w Kalifornii.
Ciekawego porównania użył Ted Scambos, glacjolog z Uniwersytetu Kolorado w Boulder, który stwierdził, iż Ziemia jest jak łyżwiarz obracający się na tafli lodowej. Gdy trzyma ręce wzniesione w górę, obraca się szybciej, jednak gdy trzyma je niżej, na przykład przy korpusie, jego ruch zwalnia.
Trend spowolnienia Ziemi zaczął się jednak w ostatnich latach odwracać. Jest to związane z procesami zachodzącymi w jądrze planety. Zjawisko będzie miało wpływ na to, jak będziemy obliczali czas na naszej planecie. Mogą spowodować zaburzenia w funkcjonowaniu systemów informatycznych. Dlatego eksperci chcieliby zrezygnować z sekund przestępnych do 2035 roku. Szczególnie obawiają się momentu, kiedy zamiast dodawać sekundę, będzie trzeba ją odjąć.