pogoda
Warszawa
16°

Kupił bilet na pierwszą klasę. 6 godzin jechał na korytarzu przy toalecie

139

Pan Kamil wykupił bilet na podróż pociągiem PKP Intercity z Gdańska do Katowic w pierwszej klasie. Przez niemal 6 godzin musiał jednak siedzieć na korytarzu przy toaletach. - W trakcie podróży byłem kopany przez pasażerów, którzy musieli mnie ominąć, żeby dostać się do toalety - relacjonuje pasażer w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".

Kupił bilet na pierwszą klasę. 6 godzin jechał na korytarzu przy toalecie
Zdjęcie ilustracyjne. (Policja)

Pan Kamil podróżował ostatnio pociągiem PKP Intercity "Sobieski" z Gdańska do Katowic. Za bilet na pierwszą klasę zapłacił 115 zł. W rozmowie z "Gazetą Wyborczą" mężczyzna tłumaczy, że gdy kupował bilet w poniedziałek to na najbliższy piątek były już tylko miejsca bez gwarancji siedzenia, zarówno w pierwszej jak i drugiej klasie.

Bilet w pierwszej klasie był droższy o 27 zł. Na taki właśnie zdecydował się pan Kamil.

- W jedną stronę te 27 zł nie robi aż tak dużej różnicy, ale w obie - już tak. Kupując bilet, wiedziałem, że nie mam miejscówki, ale liczyłem na to, że usiądę chociaż na chwilę - mówi pan Kamil w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: "Z krzywego peronu ludzie będą jeździć, jeśli będzie dobra oferta". Ekspert o paradoksie polskiej kolei

Podróż pociągiem z Gdańska do Katowic trwała niemal 6 godzin. Rozmówca "GW" siedział na schodkach przy toalecie i przy przejściu między wagonami. Trzeba przyznać, że było to mało komfortowe miejsce.

- W trakcie podróży byłem kopany, niecelowo oczywiście, przez pasażerów, którzy musieli mnie ominąć, żeby dostać się do toalety. Co chwilę też dostawałem w plecy przez rozsuwane drzwi między wagonami. Wiem, że ludzie bez miejscówek siedzieli całą podróż w Warsie, ale ja nie zdążyłem zająć miejsca, został mi tylko korytarz. Niektórzy barykadowali się też w toaletach. Byłem świadkiem, jak konduktor otworzył drzwi, bo dziewczyna od godziny nikogo nie wpuszczała do WC - relacjonuje pan Kamil.

- W "Sobieskim" ludzie jechali ściśnięci jak sardynki w puszce - dodaje pasażer.

PKP nie widzi problemu

PKP Intercity w odpowiedzi na zapytanie "GW" podkreśla, że pasażerowie są zawsze informowani, że skończyły się miejsca siedzące i możliwy jest zakup biletu bez gwarancji miejsca siedzącego.

- Kasjer ma obowiązek poinformowania podróżnego o braku miejsc i wskazania innych połączeń, które zapewnią komfortową podróż. Kupując bilet w internetowym systemie sprzedaży, podróżny również zawsze jest informowany o braku miejsc. W momencie, gdy podróżny kliknie opcję, że jest świadomy, że nie ma już miejsc siedzących w pociągu, może przejść dalej do zakupu biletu bez gwarancji miejsca siedzącego - tłumaczy Cezary Nowak, rzecznik prasowy PKP Intercity w rozmowie z "GW".
Autor: ESO
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Malediwy zakazują wjazdu Izraelczykom. Co stoi za decyzją?
17-latek z Warszawy zaginął. "Zagrożenie życia lub zdrowia"
Wyniki Lotto 16.04.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Nowy trend z udziałem zwierząt. Weterynarz apeluje: nie róbcie tego!
Kielecki czy Winiary? Przetestował 9 majonezów. Oto werdykt
W stanie Nowy Jork poderwali drony. Poszukują dwuletniego Kalafiora
Sąd obstaje przy swoim. 5 lat więzienia za spowodowanie wypadku z 3 ofiarami śmiertelnymi
Wypadek awionetki na Śląsku. Policja: są ranni
To już pewne. Burza geomagnetyczna nad Polską
Wilki pod Krakowem. Zagryzły zwierzęta. Mieszkańcy się boją
Grupowe zakażenie salmonellą w Kętrzynie. 19 osób wciąż w szpitalach
Tragiczny wypadek żołnierzy. Służyli na granicy z Meksykiem
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić