W internecie znalazł wyjątkowo tani bilet. Był trzy razy tańszy od pozostałych ofert, dlatego nastolatek nawet się nie zastanawiał i od razu go kupił. Wtedy młodemu Holendrowi cena nie wydawała się podejrzana.
Nie zorientował się również na lotnisku. W Toronto była przesiadka. Nawet wtedy Milan nie zwrócił uwagi, że wsiada do niewielkiego samolotu linii lotniczych Air Canada, rozsiadł się wygodnie w fotelu i rozkoszował się podróżą. Aż do chwili lądowania...
Zamiast upału i gorącej wody, w której miał się kąpać trafił do miejsca, gdzie pogoda była fatalna. Deszcz, silny wiatr i niska temperatura to wszystko, co można powiedzieć o miasteczku Sydney w kanadyjskiej Nowej Szkocji. To właśnie tam młodzieniec wylądował.
Zastanawiałem się tylko, dlaczego ten samolot jest taki mały - stwierdził Milan w rozmowie z BBC.
Wrócił do domu dzięki miłym pracownikom lotniska. Pomimo, że na miejscu miał zostać na dwa tygodnie, obsługa pomogła mu znaleźć połączenie powrotne do Amsterdamu jeszcze tego samego dnia. Nastolatek wrócił jednak bardzo rozczarowany. Nie dość, że wydał na wakacje sporą część swoich oszczędności, to miasta swoich marzeń nie zobaczył.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.