40-letni Monthian Jansuk z Tajlandii przez przypadek stał się bogaczem. 10 lutego kupił owoce morza na targu w prowincji Choburi. Niedług później, podczas obiadu syn Jansuka trafił w jedzeniu na coś twardego - rzadko spotykaną perłę.
Ślimak Melo Melo, którego spożywała rodzina jest wart około 50 bahtów, czyli niewiele ponad 6 zł. Perła, która znajdowała się w ślimaku może być warta o wiele więcej. Według ekspertów ta znaleziona przez kierowcę może kosztować blisko 3 mln bahtów, czyli 360 tys. złotych.
Perła warta majątek
Autentyczność oraz wartość perły potwierdzili już gemmolodzy. Perła ma pomarańczowy odcień i jest wyjątkowo rzadko spotykana, ponieważ ślimaki Melo Melo nie są hodowane i występują jedynie w środowisku naturalnym. Na świecie istnieje zaledwie kilkaset podobnych pereł.
Kierowca, który do tej pory zarabiał kilkaset dolarów powiedział, że nie zamierza od razu sprzedawać perły. Bardzo cieszy się ze znaleziska i ma nadzieję, że w przyszłości zapewni mu stabilizację. Początkowo rodzina sądziła, że pomarańczowa kulka to jajo ślimaka.
Włożyłem perłę do sejfu w banku. Sprzedamy ją, ale nie spieszymy się. To jak wygrana na loterii, ale będę dalej pracować. Jeśli uda nam się sprzedać ją za dobrą cenę, przejdę na emeryturę i spędzę czas z rodziną - powiedział kierowca.
Kilka tygodni temu doszło do podobnego odkrycia. Rybak z prowincji Nakhon Si Thammrat znalazł perłę o wartości a 250 tys. dolarów, czyli 930 tys. złotych.