Wagony Lajkonik przewożone są do Krakowa m.in. na odcinku trasy Kielce-Opatów. To tam funkcjonuje rondo, którego projektanci nie uwzględnili przewozu ładunków wyjątkowo długich i ciężkich.
Czytaj także: Poważny wypadek w Warszawie. Kobieta wpadła pod tramwaj
Pojazd ciężarowy, który przewozi tramwaj ma łącznie 70 ton i ponad 33 metry długości. Tak wielkie auto z bardzo ciężkim ładunkiem już dwa razy zablokowało przejazd na drodze ekspresowej.
Do pierwszego incydentu doszło 19 maja. Najpierw transport zaklinował się na samym skrzyżowaniu z ruchem okrężnym, a następnie utknął w błocie. Łącznie pojazd stał na rondzie ponad 6 godzin! Do akcji musieli przystąpić strażacy z ciężkim sprzętem. Konieczne było również wprowadzenie ruchu wahadłowego.
Mieszkańcy i lokalni działacze nie ukrywają rozbawienia.
Gdy myślisz, że masz Deja Vu… ale naprawdę nie wiesz, jak wyjaśnić szefowi, ze kolejny raz w ciągu tygodnia spóźnisz się do pracy, bo tramwaj zablokował rondo na ekspresówce. Pozdrawiamy Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad [GDDKiA] za ten genialny pomysł wysokiego ronda na środku ekspresów ❤️ - tak sytuację opisuje profil Kielecka Platforma Komunikacyjna.
Dla krakowskiej komunikacji miejskiej nie ma rzeczy niemożliwych! Dzisiaj Kielce i Europa, jutro cały świat! - dodaje Platforma Komunikacyjna Krakowa - PKK.
Oczywiście, okoliczni mieszkańcy nie ukrywają też irytacji. Wskazują, że tego typu zdarzenia generują ogromne korki i opóźnienia w ruchu. Używają przy tym mocny słów: chłam, amatorka, bezsens...
Niestety, nie wiadomo czy do tego typu sytuacji nie dojdzie jeszcze w przyszłości. Mieszkańcom pozostaje wyłącznie cierpliwość.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.