W poniedziałek 30 stycznia około południa dyżurny komendy otrzymał zgłoszenie o uszkodzeniu rogatek na przejeździe kolejowym w Chełmie (woj. lubelskie). Skierowani na miejsce policjanci ruchu drogowego ustalili, że siedzący za kierownicą ciężarowego mana 32-letni kursant nauki jazdy wjechał na przejazd kolejowy.
Czytaj także: Jazda na gapę, bo automat nie działał? Jest wyrok sądu
W tym czasie nie miał możliwości kontynuowania jazdy, gdyż pulsował na czerwono sygnalizator świetlny, informujący o opuszczeniu rogatek. Opadająca zapora zatrzymała się na dachu kabiny, co doprowadziło do jej uszkodzenia - relacjonuje kom. Ewa Czyż z KMP w Chełmie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo...
Obok kursanta siedział 29-letni instruktor nauki jazdy z powiatu krasnostawskiego. Mężczyzna został przez policjantów ukarany mandatem w wysokości 3 tysięcy złotych. Jego konto zasili też 15 punktów karnych.
Czytaj także: L4 po nowemu? Pomysł lekarzy "po prostu niemądry"
Do podobnej sytuacji tego samego dnia doszło w miejscowości Motycz (woj. lubelskie). Policjanci ruchu drogowego podczas patrolu zauważyli bardzo niebezpieczne zachowanie kierowcy. 67-latek jadący samochodem marki skoda próbował przejechać przez przejazd kolejowy w momencie opuszczania zapór. Na szczęście zatrzymał się tuż przed torowiskiem i udało się uniknąć zderzenia z pociągiem.
Kompletnym brakiem odpowiedzialności i wyobraźni wykazał się 67-latek. Mężczyzna kierujący skodą wjechał na przejazd kolejowy podczas opuszczania rogatek - relacjonuje policja.
Funkcjonariusze od razu zareagowali i podjęli stosowne czynności. Sprawca został ukarany mandatem karnym w kwocie 2 tys. złotych. Na jego konto trafiło też 15 punktów karnych.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.